Wyjście awaryjne (tyły)

Spojrzała na chłopaków a później na Frank'a.-Widzieliśmy jakiś cień,poruszał się dość szybko.-skłamała mając nadzieję ,że chłopak zrozumie.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Musiałeś ją nieźle wkurzyć - powiedział z uśmiechem, czując jak udziela mu się humor Donnie'go. Spoglądał to na Franka, to na Jennę, nie do końca rozumiejąc co zaszło między tą dwójką.

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Cień? - pokręcił głową z uśmiechem, przenosząc swój wzrok następnie na Franka.
-Nie mamy za bardzo czasu na konflikty między sobą, bo obecnie mamy nieco inne problemy. Już zapada zmrok i raczej nie zdążymy wyjść z centrum nim nie będzie ciemno - wyjaśnił.

Czy coś mnie ominęło, czy jakoś ludzie się tym nie przejmują. Nie odezwałem się już słowem, tylko poszedłem do marketu, biorąc po drodze uszkodzoną przez Jennę broń.

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

On i Patrick wyszli jako ostatni, bo już wszyscy czekali na nich przy samochodzie.
-Musieliśmy się dopakować - wyjaśnił im, wchodząc do samochodu.

- Jasne - siedziałem po stronie kierowcy, ale jak Donnie przyszedł to przesunąłem się na miejsce obok
- Ty prowadzisz Donnie - facet lepiej zna drogę do tego sklepu, ja tam jeszcze nie wędrowałem.

Jenna w ostatnim momencie weszła do samochodu.Bez słowa zamknęła za sobą drzwi i zaczęła patrzeć przez szybę.

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Dobra, trzymajcie się - powiedział, wyraźnie w dobrym humorze i ruszył z piskiem opon, wiedząc, że najbliższą drogę ma odblokowaną, więc mógł sobie poszaleć. Już raz można było się przekonać, że jeździł niczym rajdowy kierowca.

Trzeba mu to przyznać, Donnie nogę ciężką ma, ale co mu się dziwić teraz jazda za kółkiem jest dla niego pewnie porównywalna do rozpakowywania prezentów na gwiazdkę.
- Tam w tym sklepie, to jest amunicja do Mp5 i Berrety?