Ulice

W środku ciągnął się korytarz, gdzie było kilka pomieszczeń i schody na górę. Pomieszczenia były pootwierane i nie wyglądało by było tam coś niebezpiecznego lub cokolwiek prócz szafek, krzeseł i stolików. Rozglądała się jednak wciąż.

Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Były i straszniejsze, te przypominały nawet ludzi. Mimo to, nie miały zbyt dobrych zamiarów - odpowiedziała do Kate, skręcając w jakiś zakręt za Mirrorboyem. Wyglądało to nawet tak, jakby wiedział gdzie idzie.
-Byłeś tu kiedyś?

Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Nie, ale tutaj na drodze jest mnóstwo śladów, więc widocznie nie jesteśmy tu sami - odparł obojętnie do Anny, rozglądając się po okolicy. Nie wiedział sam co ma o tym myśleć, ale dreszczyk emocji zawsze wprawiał go w dobry humor.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kiedy pomyslala o tym co zrobiły z Patrickiem o tylko zacisnela dłon w pięsc ale po chwili sie uspokoiła. Szla powoli za Ian'em i Anną.

- Cześć Amelia - uśmiechnąłem się gdy weszłą do środka. Trochę przemokła na deszczu, ale nawet fajnie wyglądała w mokrych włosach i ubraniu
- Kawy? - zaproponowałem, bo napewno nie odmówi w taką pogodę.

Przymknął na chwilę oczy i dopiero moment później zdał sobie sprawę, że musiał zasnąć na te chociaż kilka minut, co tylko uświadomiło go w przekonaniu, że naprawdę potrzebował snu. Wyszedł z fiata, postanawiając się trochę otrzeźwić. Krople deszczu padały mu na twarz.

Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Uniosła brwi ze zdziwienia, słysząc obojętny ton Mirrorboya, kiedy mówił o tym, że ktoś tu jeszcze jest.
-Nie powinniśmy powiedzieć o tym reszcie? - zapytała go.

- Czysto raczej - powiedział przechadzając się wolno po pomieszczeniu i omiatając je światłem latarki
- Nawet sucho jest

Weszła do innego pokoju, gdzie też było wszystko w jak najlepszym porządku.
-Wygląda na całkiem bezpieczne miejsce - powiedziała do Marcusa i Dominica.

-Poproszę-wzięła od niego kawy i napiła się łyczka.-przydał by mi się też jakiś koc i suche ubrania.-wytknęła mu język.-nie wiem gdzie mam plecak.-przewróciła oczami. A w taką pogodę nie chce jej się go szukać. W mokrych ubraniach oczywiście, że wyglądała fajnie bo jakże by inaczej.

- Hmm... zastanowiłem się chwilę, przeczesując palcami włosy. Trzeba bedzie się ostrzyc.
- Jeżeli by ci nie przeszkadzało nosić moje ciuchy, to mam coś w sam raz

- Wszystkie pomieszczenia sprawdzone? - zapytał się patrząc to na Mirę, to na Dominic'a
- Jeżeli tak, to jest bezpiecznie.

Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Wolałbym najpierw znaleźć coś konkretnego niż dzielić się spostrzeżeniami - odparł do Anny, idąc na przodzie i na chwilę się zatrzymując, by się rozejrzeć. Stali na jednym ze skrzyżowań, a on sam miał wrażenie, że deszcz zaczyna powoli przestawać padać.
-Mogą nas obserwować.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate narazie sie nie wtracała wolała czekac. Jak narazie o tylko uwaznie obserwowala Anne I Iana

-Można tu wszystkich przyprowadzić, po co mają siedzieć w samochodach. Poza tym jest tu ogrzewanie centralne, więc można rozpalić w piecu by było cieplej - powiedziała do nich, wskazując palcem na jedno z pomieszczeń.