Las

Podniósł brwi patrząc na to i nie skomentował tego, bo nie wiedział jak, wolał to pozostawić bez komentarza.

-Co? trzeba sobie radzić w takie upały.-rzuciła.-Nago nie mam zamiaru chodzić.

- Nie no, nic nie mówię - szedł dalej na końcu i obserwował Dominic'a i resztę jacy szli z przodu.
- Czym się zajmujesz?

-Jestem poszukiwaczką przygód.-uśmiechnęła się.

- No to nieźle trafiłaś - wyciągnął sobie z kieszeni manierkę z wodą i napił sie, bo trochę to się odwodnił

-Wiem.-parsknęła śmiechem po czym zrobiła Kamienną twarz.

Zagłębili się razem w las, Marcus jeszcze obejrzał się za siebie z kilka razy i potem przycisnął Morganę do drzewa i zaczął obcałowywać jej szyję
- Jak to lubisz robić? - zapytał w przerwie między pocałunkami

-Mi to obojętnie,ważne żeby było dobrze.-szepnęła mu do ucha i zaczęła go rozbierać.

Rozbieranie Morgany było proste wszak miała na sobie jedynie coś, co przypominało Marcusowi przycięty szlafrok. Rzucił go na trawę i to samo zrobił z Morganą na której sie położył. Pozbył się równierz swojej kurtki, a spodnie miał spuszczone do kolan. Zaczął całować i pieścić piersi Morgany, a drugą rękę zagłębił w jej szparce.

Morgana tak samo jak w jeziorze, oplotła go w pasie nogami.-Kocham się z tobą rżnąć!-rzuciła bawiąc się także jego czupryną.

- I wzajemnie - powiedział trochę gmerając w jej wnętrzu i zdejmując z siebie spodenki, po krótkiej chwili wszedł w nią i zaczął ją posuwać

-Zmiana planów.-szepnęła i przewróciła chłopaka na plecy a sama usiadła na jego przyrodzeniu po czym zaczęła ładnie i z gracją pocierać pośladkami.

Ostatnio zmieniony przez Deadlycase dnia Nie 15:51, 17 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

Uśmiechnął się i rękoma chwycił jej piersi, które zaczął ściskać i miętosić. Otworzył usta i uśmiechnął się, trzymając tak otwarte usta.

-Zamknij tą buzie bo Ci mucha wleci.-uśmiechnęła się przyspieszając tępa.-Jakieś inne propozycje?

- Nie wiem, może na jeźdźca? - zaproponował patrząc na falujące przed nim ciało Morgany i położył jej ręce na biodrach, by wspomagać jej ruchy