Wybrzeże

nie, chyba nie, za to ty pewnie chrapiesz - powiedział śmiejąc się

- I tu Cie zaskocze. Nie chrapie - powiedziała usmiechajac sie
- Dobra kładz sie, bo zamarzniesz tu na kosteczke lodu

okej - rzucił krótko przykrywając się kocem, po paru minutach spojrzał na Miley - dawno nie spałem z kobietą - zażartował śmiejąc się.

Miley jeszcze chwile posiedziała jednak potem połozyła sie obok Erica i przykryła kocem
- Zimno - murkneła cicho

pewnie że zimno, sam też marznę - powiedział szeptem.

- Yhy fajnie - powiedziała i odwrociła sie na bok. Teraz lezała plecami do Erica.

no co? - zapytał głośno - uraziłem cię czymś?

- Nie - powiedziała i odwrociła sie w strone Erica bo jednak tak nie ładnie lezec do kogos plecami xD.

teraz miał Miley blisko przed sobą - no teraz lepiej, się i tak dziwię że cię to nie krępuje - powiedział po czym od razu zapytał - opowiesz mi coś o sobie?

- Jestem z Indi i pracuje jakos lekarz wiezienny - powiedziała spokojnie patrzac na Erica
- Nie ma tu duzo do opowiadania.

może coś o swojej przeszłości, jakieś przeżycia - zapytał patrząc Miley głęboko w oczy.

- Moi rodzice rozwiedli sie kiedy miałam 14 lat a tak to wiodłam spokojne zycie w Indiach - powiedziała
- To teraz Ty cos o sobie powiedz

ach, przykro mi z powodu rodziców - powiedział i patrzył tak na nią chwilę - no moi rodzice też się rozwiedli gdy miałem 3 latka, później umarła mi bardzo droga dziewczyna, a jeszcze później miałem nie przyjemny epizod w wojsku, teraz jestem prawnikiem - powiedział uśmiechając się - ale to wszystko to już przeszłość.

- Ou przykro mi- powiedziala i posmutniała
- Tak to przeszłosc. Zawsze sobie powtarzam ze jest teraz i potem - dodała usmiechajac sie lekko

lepiej wyglądasz gdy się uśmiechasz - powiedział - myślę że gdy jutro się obudzimy, możemy iść poszukać jakiegoś schronienia, co o tym myślisz? - zapytał