Autor |
Wiadomość |
Dominic
Początkujący gracz
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
- Gdzieś tu są pewnie - wzruszył ramionami i zaczął grzebać w plecaku, który był blisko. Wyciągnął z niego po trzech batonach proteinowych, ogólnie nie wiedział, co te kobiety by chciały do jedzenia, więc improwizował
- Głodne? - zapytał wyciągając batony i w tym czasie zastanawiając się, czy Jim ma schizofrenię, ale chyba raczej nie był tego pewny
- Pewnie tak jest, nie znam się na takich rzeczach - wzruszył ramionami i potem spojrzał na kolegę
|
|
Pon 19:41, 04 Sie 2008 |
|
|
|
|
Chic
Początkujący gracz
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Wzięła jednego batona, przyjrzała mu się uważnie
-Nie jadam takich-zmarszczyła lekko czoło-ale chyba powinnam zacząc-uznała po chwili i otworzyła batona, ugryzła kawałek, smaku nie komentowała, bo batonik raczej nie tarfił w jej gust
-Długo sie znacie?-zapytała ot tak
|
|
Pon 19:46, 04 Sie 2008 |
|
|
Deadlycase
Gracz
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to masz?
|
|
|
|
-Nie jem takiego prowiantu.-spojrzała na batony z grymasem.
|
|
Pon 19:49, 04 Sie 2008 |
|
|
Dominic
Początkujący gracz
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
- Jak powiem, że spędziliśmy ze sobą dzieciństwo, to raczej znaczy bardzo długo, czyli tak, długo sie znamy - pokiwał głową i ugryzł kawałek swojego batona, a tego którego odmówiła Morgana to schował do kieszeni. Dosyć szybko się robiło ciemno i baczniej rozglądał sie za Marcus'em, o resztę sie nie bał, po potrafili o siebie zadbać.
|
|
Pon 19:54, 04 Sie 2008 |
|
|
Chic
Początkujący gracz
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-To chyba dobrze być w takiej sytuacji z kimś kogo się zna- stwierdziła znowu bez większych przyczyn
-Skąd jesteś?-zapytała znowu, z ciekawości. Ogólnie lubiła dużo wiedzieć, potem zauwazyła, ze Dominic się jakby 'baczniej rozgląda', uznała, że go męczy, wiec trochę się speszyła
-Jesli ci to przeszkadza, że pytam, to poprostu powiedz-wzruszyła ramionami
Ostatnio zmieniony przez Chic dnia Pon 19:59, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 19:59, 04 Sie 2008 |
|
|
Dominic
Początkujący gracz
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
- Tak, szczególnie, jak można sie z niego ponabijać trochę - zauważył znów się uśmiechając i dokładając do ognia
- Z takiej dziury wewnątrz kraju, z lupą jej nie znajdziesz na mapie - zastanawiał się jeszcze nad czymś, ale jego uwagę odwróciła Julie ze swoim pytaniem
- Nie, nie przeszkadza. Po prostu rozglądałem sie za kolegą, poszedł gdzieś i nie wiem gdzie on jest - wytłumaczył się wzruszając ramionami po raz kolejny
|
|
Pon 20:03, 04 Sie 2008 |
|
|
Marcus
Gracz
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zeskoczył ze skały na brzeg i zobaczył ognisko, Dominic musiał się spisac najwyraźniej z ogniem, a na dodatek miał towarzystwo dwóch kobiet, nieźle.
- Witam - powiedział uśmiechając się do kobiet i usiadł po przeciwnej stronie ogniska, równierz się ogrzewając przy ogniu
|
|
Pon 20:08, 04 Sie 2008 |
|
|
Chic
Początkujący gracz
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-aleee-zaczeła mówić dośc przeciągle, bo jej się głupio zrobiło-ja się nie chciałam z niego nabijać, jesli chodzi o zaburzenia osobowości-zapewniła, powstrzymując śmiech
-Julie-przedstawiło się od razu temu co przyszedł i wyciągneła do niego rękę, potem zerkneła na Dominica
-to ten kolega ?-zapytała majac naparwdę nadzieję że ten. Usmiechneła się. Nie chciała myślec o tym że jest jeszcze jakiś inny kolega, ktory lezy martwy we wraku
//a mnie chwilę nie było, temu to tak długo ;p//
Ostatnio zmieniony przez Chic dnia Pon 20:15, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 20:13, 04 Sie 2008 |
|
|
Dominic
Początkujący gracz
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Spojrzał na siadającego Marcus'a i coś w nim było co mówiło 'jest źle'.
- Nie on nic takiego nie ma - powiedział wciąż patrzał na Marcus'a
- Tak to on - zastanawiał sie nad czymś a potem wstał
- Marcus - powinniśmy się rozejrzeć posłał mu porozumiewawcze spojrzenie
|
|
Pon 20:20, 04 Sie 2008 |
|
|
Chic
Początkujący gracz
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Popilnuję ogniska-uniosła w górę jakąs gałązkę, potem ją odstawiła, wolała nie pytać co się dzieje
|
|
Pon 20:22, 04 Sie 2008 |
|
|
Marcus
Gracz
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
- Marcus - przedstawił się i uścisnął dłoń Julie. Kawałek rozmowy jaka sie tu toczyłą dotarł do niego, ale nie chciał sie nad tym zastanawiać. Zobaczył jak Dominic wstaje i też wstał po jego słowach
- Dobry pomysł, niedługo wrócimy Julie - powiedizał i poszedł razem z Dominic'iem kawałek dalej gdzie by można porozmawiać
|
|
Pon 20:23, 04 Sie 2008 |
|
|
Dominic
Początkujący gracz
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Przeszedł z Marcusem jakiś kawałek i patrzał przed siebie
- Jest kiepsko, nie zaprzeczaj, mów jak bardzo - mówił tak by było jasne, że nie chce by owijano w bawełnę
|
|
Pon 20:25, 04 Sie 2008 |
|
|
Chic
Początkujący gracz
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Przytaknęła, po chwili zaczeła przypalać jakąś gałazkę i zdmuchiwac ogien z jej czubka. Tak w kółko. Przez moment zerknęła na śpiącego Jim'a, uśmiechnęła się, i wróciła do przypalania gałązki.
|
|
Pon 20:26, 04 Sie 2008 |
|
|
Marcus
Gracz
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Szedł wciąż patrząc przed siebie nawet jak mówił do niego Dominic
- Zostaliśmy tylko my, reszta jest martwa. - głupio mu było, bo akurat jego przegrana w karty ocaliła mu tyłek
- Nie chciałem o tym mówić przy kobietach, by ich dodatkowo nie stresować, ale raczej trzeba będzie sie zwijać na własną rękę - mówiąc to zrobił minę, jakby przed chwilą połknął cytrynę
|
|
Pon 20:28, 04 Sie 2008 |
|
|
Dominic
Początkujący gracz
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Wszystko co mówił Marcus było nie tylko wkurzające ale i irytujące. Dodatkowo Dominic uświadomił sobie, że teraz według kodeksu to Marcus będzie teraz ich liderem.
- Dobra, pogadamy dalej z rana, teraz trzeba odpocząć - poklepał Marcusa po ramieniu by pochwalić go za to co dzisiaj zrobił, a wykonał kawał świetnej roboty. Potem wrócił do ogniska i zaczął sobie przygotowywać posłanie
/ja tez muszę zejść ;/
|
|
Pon 20:34, 04 Sie 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|