Autor |
Wiadomość |
Jeff
Początkujący gracz
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Nie podoba mi się to - mruknął, co jakiś czas widząc na ścianach budynków i na ziemi pojawiające się i znikające cienie - Nasz nieznajomy ma rację, chodźmy. Szybko - oświadczył, ruszając szybkim krokiem dalej.
|
|
Pią 21:40, 11 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
W tej samej chwili na waszych oczach zmaterializowało się kilka postaci, które w pewnym sensie powstały 'z cienia'. Były całe w 'czarnej substancji', która dosłownie po nich pełzała. Jednej kreaturze, najbliżej z was, widać było już ślepia, które niebezpiecznie się na was patrzyły.
|
|
Pią 21:43, 11 Kwi 2008 |
|
|
TJ
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Niech to szlag - warknął, unosząc broń i oddając krótką serię w stwora, od którego odpadło kilka czarnych fragmentów, które od razu zaczęły pełzać po podłodze. Stwór jednak wyglądało na to, nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń. Wyszczerzył tylko ogromne kły, po czym on i kilka innych zaczęły się przemieszczać.
-Do centrum, szybko! - krzyknął, chwytając broń i zaczynając ostrzał, tym samym osłaniając resztę.
|
|
Pią 21:44, 11 Kwi 2008 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zrobił wielkie oczy, widząc to samo co kiedyś w opuszczonym magazynie. Nie wahając się ani przez chwilę, ruszył biegiem w kierunku centrum handlowego, przygotowując broń.
|
|
Pią 21:46, 11 Kwi 2008 |
|
|
Donnie
Gracz
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Widząc co się dzieje, od razu wyciągnął broń, zaczynając pomagać TJowi w osłananiu reszty. Stwory pojawiały się z nikąd, nie wiedział czy powstają z tych cieni, w każdym razie stanowiły teraz dla nich zagrożenie.
|
|
Pią 21:47, 11 Kwi 2008 |
|
|
Jimmy
Początkujący gracz
Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Podobnie jak Declan, nie czekał za długo i od razu puścił się biegiem do centrum, gdyż było to jedyne teraz bezpieczne miejsce. Nie miał przy sobie żadnej broni, więc to jedyne co mógł teraz zrobić.
|
|
Pią 21:48, 11 Kwi 2008 |
|
|
TJ
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Starał się jak najszybciej odpierać ataki stworów, ale były zbyt gwałtowne i wydawało mu się, że kreatur było zbyt dużo. Spojrzał przez ramię, widząc, że Miles biegnie na pomoc, jednak to był jego ostatni błąd. Poczuł jak coś łapie go za nogę i zaczyna ciągnąć po ziemi. Chwycił mocno karabin wymierzając w czarnę kreaturę, które jednak w tym momencie wytrąciła mu karabin z ręki.
-Kurwa! - warknął, czując jak ta rani mu nogę, zaciskając na niej swoje szpony.
|
|
Pią 21:51, 11 Kwi 2008 |
|
|
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Spojrzał na TJa, którego coś z olbrzymią prędkością ciągnęło po ziemi.
-Szlag by to - krzyknął, ruszając w tamtym kierunku i oddając po drodze strzały w najbliższe stwory.
|
|
Pią 21:52, 11 Kwi 2008 |
|
|
Donnie
Gracz
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zobaczył, że jeden ze stworów rzuca się w jego kierunku. Już miał oddać strzał, kiedy usłyszał charakterystyczny odgłos pistoletu, w którym zabrakło amunicji.
-Kurwa mać - mruknął pod nosem, czując jak wielka kreatura rzuca się na niego.
|
|
Pią 21:54, 11 Kwi 2008 |
|
|
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Widząc co się dzieje, szybko stracił cały zapał. TJ i Donnie zniknęli już z zasięgu jego wzroku, a wszędzie było pełno biegających cieni i tych stworów.
Musiał kierować się rozsądkiem, biegiem ruszył z powrotem do tylnego wejścia.
|
|
Pią 22:00, 11 Kwi 2008 |
|
|
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Z samego rana wybrał się na krótki spacer, co chwilę się rozglądając czy nie ma w pobliżu nikogo z grupy hokeistów. Wyglądało na to, że jeszcze nie wrócili do swojej bazy, ale przestawało go już to obchodzić. Prawdopodobnie też nikt nie pilnował więźnia, którego wczoraj zgarnęli, więc mógł bez problemu uciec z centrum handlowego. Chodząc po gruzach w oddali zauważył jakieś leżące ciało. Kiedy tam podszedł, rozpoznał, że to martwy TJ. Rany były bardzo rozległe, zaczynały się od klatki piersiowej i ciągnęły aż do stóp. Patrzył chwilę na ciało martwego kompana, po chwili postanawiając go pochować. Wrócił więc do centrum po jakąś łopatę by odgarnąć nią gruzy i zrobić dół.
|
|
Sob 17:57, 12 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|