Łódź Amelii

weszła na łódź przebrała się w piżamę i położyła się spac.

obudziła się, przebrała się . wzięła jakiś owoc i zeszła z łodzi.

siedziała siedziała i czytała gazetę

weszli na łódź.
-rozgość się.-powiedziała z uśmiechem.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Kto tu mieszkał wcześniej? - zapytał, wchodząc za nią do środka i rozglądając się. Położył swój plecak na tapczanie.

-ja, Majk.-powiedziała i oparła się o jakiś blat czy coś.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Ten, którego zastrzelili TJ i Miles - podsumował, przechadzając się po łodzi - Nie ma tu wielu zapasów. Chyba rzeczywiście trzeba będzie zrobić zakupy - dodał, zerkając na Amelię, która raczej nie była w dobrym humorze. Podszedł do niej, przyglądając się jej.

spojrzała na niego już sie przestraszyła ,ze jest brudna czy coś. ale szybko ta myśl jej wyszła z głowy.-tak bedzie trzeba iść do centrum. tyle ,ze tam nie bezpiecznie jest. -powiedziała

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Co was tam spotkało? - zapytał łagodnie, nie spuszczając z niej wzroku, lecz również nie podchodząc ani centymetra bliżej.

-jakieś coś zaatakowało nas w garażu. nie wiem nawet co to było , jak chyba nikt z nas.-powiedziała.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Mhm - mruknął, odchodząc trochę od niej - Zbyt wiele tych dziwnych zdarzeń ostatnio. Każdy chciałby by wreszcie się to skończyło - dodał, siadając na kanapie.

- Uwaga wchodzę! Haloo! - wbiegł szybko na łódź robiąc dużo hałasu. Patrzył się przez chwilę na Patricka i Amelię - Nie widzieliscie tu przypadkiem gitary? Bo nie pamiętam gdzie ją posiałem - podrapał się w tył głowy.

-Jest gdzieś. Nie nocujesz tutaj?-zapytała Robbiego. bo sobie przypomniała ,ze tutaj mieszkał.

Przewracał wszystko w poszukiwaniu gitary - Aa.. nie no wiesz - przerwał na chwilę poszukiwania. Wtedy we trójkę było nam trochę ciasno. Będę u Trokeya jakby co - wrócił do gorączkowego szukania - no i nie chciałem wam przeszkadzać - uśmiechnął się lekko. Schylił się pod łóżko - O! Mam cię! - wyciągnął futerał z gitarą. Wstał, zarzucił sobie gitarę na plecy i podszedł do wyjścia - To na razie. Wiecie gdzie mnie szukać i wpadajcie na rybke bo nie chce mi się samemu jej skrobać hehe.. - wyszedł szybko i udał się na łódź Trokeya.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Odprowadził wzrokiem Robbiego, który zrobił niezły śmietnik na łodzi.
-Trzeba będzie posprzątać - powiedział z uśmiechem, wstając z kanapy i zbierając porozrzucane rzeczy.