Łódź Amelii

-jestem , troche.-powiedziała. i spojrzała na niego.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Odpoczywaj - powiedział do niej, gładząc ją lekko po włosach - Zaraz wrócę - dodał po chwili, uśmiechając się jeszcze do niej i spokojnie zmierzając w kierunku wyjścia.

-gdzie idziesz?-zapytała

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Muszę poszukać trochę ubrań na łodziach - wytłumaczył, zerkając na nią - Niedługo wrócę - powtórzył jeszcze, posyłając w jej stronę szczery uśmiech.

-tu też są jakieś ciuchy.-powiedziała-ale okej. możesz iść-uśmiechneła się i zamknęła oczy.

Wszedł wolnym krokiem do środka, dostrzegając Amelie, która leżała na dość wąskim łóżku. Nic nie mówiąc i trzymając ręce w kieszeni, podszedł bliżej, przyglądając się jej twarzy.

ona była magiczna i czuła jak ktoś jej sie przygląda otworzyła oczy. i sie przestraszyła.-jezu.-mruknęła cicho bo doszło to do niej,ze to Torkey.

-Nie, Stephen - poprawił ją, wciąż na nią patrząc i nie ruszając się nawet na krok - Nie jestem chyba aż taki straszny? - zapytał spokojnie.

-obudziłeś mnie.-westchnęła-czego chcesz?-zapytała bez silnie bo zła na niego była i w ogóle.

-Przyszedłem cię zobaczyć - powiedział wprost, nie spuszczając z niej wzroku - Jak chcesz mnie wyrzucić, możesz spróbować - powiedział obojętnie, choć tym razem na jego twarzy nie zagościł cwaniacki uśmiech. Wyglądało na to, że mówił całkiem poważnie.

-rób co chcesz.-powiedziała równie obojętnie i odwróciła sie na drugi bok i zamknęła oczy.

Bez słowa wziął jedno krzesło, które stało w pobliżu. Przysunął je sobie do łóżka, następnie na nim siadając i patrząc w milczeniu na Amelie.

-nie usne jak bedziesz sie tak na mnie gapił-powiedziała.

Kiwnął lekko głową, wiedząc, że i tak Amelia tego nie widzi. Nie miał zamiaru spuszczać z niej wzroku, wciąż wpatrując się w jej włosy i ciało okryte kołdrą.

zaczęło ją to troche irytować.-moooożesz przestać. myślisz ,ze nie wiem jak mnie molestujesz wzrokiem?-powiedziała i westchnęła. odwróciła się w jego strone.-mooże inaczej czego chcesz Torkey?