Łódź Amelii

Wpatrywał się w jej oczy, tak naprawdę samemu nie wiedząc czy zastanawia się nad odpowiedzią na to pytanie czy myśli nad czymś innym. Bez słowa wbił się nagle w jej usta, wpadając na nią i kładąc się na niej w wąskim łóżku. Zachłannie całował ją po twarzy.

zrzuciła go z siebie. bo tak. - co Ty robisz?-zapytała wkurzona. -wyjdź stąd.

Złapał ją sprawnym ruchem za nadgarstek, ściskając go mocno. Zacisnął pięść u drugiej ręki, czując jak cierpną mu palce.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wszedł bezszelestnie do łodzi, łapiąc sprawnie Trokeya za ramię i błyskawicznym ruchem odsuwając go od Amelii. Przydusił go mocno do ściany ręką, tak że ten nie mógł złapać powietrza.
-Chyba wypadałoby skończyć - powiedział cicho, mierząc go wzrokiem.

spojrzała na nich przestraszona . masując sobie nadgarstek. .

Ostatnio zmieniony przez Amelia` dnia Nie 22:54, 09 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Zaskoczony spojrzał na Patricka, który widocznie wszedł cicho do łodzi. Zaciskając zęby i nie mogąc złapać powietrza, sprawnym ruchem odepchnął go od siebie, tak by ten go puścił.
-Sami się zabawiajcie między sobą - warknął na niego, wychodząc szybko z łodzi.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Siła ciosu Trokeya odepchnęła go na ścianę. Na szczęście Stephen odpuścił sobie i wyszedł wreszcie z łodzi. Spojrzał spokojnie na Amelie, a następnie na jej rękę.
-Jesteś cała? - zapytał.

-tak.-powiedziała i wzięła głęboki oddech.-ide spać.-nie chciała już z nikim gadać poprostu chciała iść spać. położyła się na boku i zamknęła oczy.

/pa ;*

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kiwnął głową i bez słowa usiadł na tapczanie. Wyjął z kieszeni zdjęcie swojej córki, przyglądając się mu. Czuł, że trudno będzie mu zasnąć.

obudziła się było już dość późno. zobaczyła ,ze Patrick jeszcze spał. Wstała po cichu z łóżka założyła buty i zeszła z łodzi.