łódź Jane i Eric'a

Eric poczuł się nagle trochę słabiej, na dodatek zakręciło mu się w głowie - oj kochanie, przepraszam cię, ale słabiej się poczułem, widocznie muszę więcej odpoczywać - powiedział

- nie przepraszaj słońce.- powiedziała i połozyła sie obook Eric'a
- Kocham Cie.- szepnela i zasneła

uśmiechnął się - ja Ciebie też, bardzo! - powiedział i wtulony w Jane zasnął.

Jane obudziła się. Popatrzyła na śpiącego Eric'a i delikatnie wstała aby go nie obudzić. Załozyła bluze i wyszła na pomost.

Eric obudził się, był pół goły co sprawiało że było mu troszkę zimno, przykrył się więc kołdrą i leżał.

Jane weszła na łódz.
- Witaj.- usmiechneła sie

spojrzał na wchodzącą Jane - hej, od której na nogach? - zapytał, przykrywając się kołdrą po samą brodę.

- Od samego ranka.- powiedziała i podeszła do lustra.

spójrz jaka piękna kobieta w lustrze! - powiedział troszkę głośniej po czym zaczął się śmiać. po chwili dodał - sorry za wczoraj, ale gorzej się poczułem.

- Juz powiedzialam nie masz za co przepraszać.- powiedziała. Nie mogła zdecydować jak sie uczesac wiec zostawiła rozpuszczone włosy.

dobrze, ale może mogę ci to jakoś wynagrodzić? - zapytał z uśmiechem.

Ostatnio zmieniony przez Xev dnia Pon 21:59, 24 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

- słonko nie musisz, no chyba ze bardzo chcesz.- powiedziała, oparła sie o szafke i usmiechneła lekko

popatrzył na Jane - no nie wiem, nie ma nic co mógłbym dla ciebie zrobić?

- odpoczywaj i wracaj szybko zdrowia.- powiedziala i usiadła na skraju łozka. pocałowała go w policzek

no, dziś czuję się już całkiem nieźle. - powiedział całując Jane w rękę.