Pomost

...

-Dobra, to skocz po coś do picia, jakby co wina nam nie zabraknie - powiedział, samemu zerkając do swojej torby, kiedy już byli na pomoście w porcie.

Czuł, że jakoś nie mógł usiedzieć w jednym miejscu. Było już w miarę ciemno, więc w ciszy sobie chodził po mostku, rozglądając się.

Wyszła z łodzi i podeszła do Declan'a który błąkał się po pomoście.
-Hej.-powiedziała i się lekko uśmiechnęła

-Cześć - przywitał się, odwzajemniając uśmiech - I jak? Zadowolona z ubrań? - zapytał.

-bardzo bardzo .-uśmiechneła się.- a z Tobą wszystko okej?-zapytała

-Nic mi nie jest. Trochę przytłacza mnie ta adrenalina. Nie wiem czy mi się chce w ogóle ruszać jeszcze z tego portu, liczę, że się tu uspokoi - powiedział do niej.

-trzeba bedzie im powiedzieć o tych wiadomościach. Ale zobaczysz będzie dobrze wszystko-uśmiechnęła się lekko. chodź sama nie wierzyła w te słowa. -jesteś głodny?-zapytała zmieniając temat

-Czytasz mi w myślach - powiedział do niej, znów się uśmiechając. Co chwile słyszał śmiech Mike'a z łodzi Trokeya, domyślając się co tam robią.
-Widzę, że ci dwaj nie próżnują - powiedział.

-niech piją. bedzie spokój.-powiedziała i wzruszyła ramionami. - do Ciebie czy do mnie na łódź?-zapytała

-Proponuję mimo wszystko do ciebie, gdyż na razie jeszcze tam pusto. Trokey i banda jego piratów będą raczej dzisiaj nocować u niego na łajbie, więc będzie chwila spokoju - zgodził się z Amelią, ruszając w kierunku jej łodzi.

-okej.-powiedziała i poszli tam do niej na łódź.

Siedziałem cicho i w cieniu to może mnie nie zauważyła para rozmawiająca za moimi plecami, albo sądzili, że nie dosłyszę, ale słysząc coś o wiadomościach wolałem co nieco więcej się dowiedzieć.

-Najwyżej zabłądzimy - powtórzył z uśmiechem, zgadzając się z Amelią i wychodząc z łodzi - No to za mną. W tej ciemności jeszcze wpadne do wody.

-to może Ty idź pierwszy nie chce wpaść do wody-zaśmiała się i szła za nim i założyła torbe z ciuchami na ramie.