Dzielnica portowa

Wyrzucił niedopałek i zerknął w milczeniu na Declana.
-O ile dobrze widzę, ty też - odpowiedział i przydepnął peta butem - Chcesz mi teraz udowodnić jak tu bardzo jest niebezpiecznie?

-Prawdę mówiąc mam to gdzieś - odparł, naciągając kaptur na głowę - Po prostu nudzi mi się. Ostatnio jest w miarę spokojnie, liczę że tak zostanie.

-Gdyby nie było tych płonących budynków w oddali i chociaż kilka osób zawitało do portu, po czym wsiadło na swoje łódki, to dla mnie nic by się nie zmieniło - wyjaśnił - Liczę, że ci rozhisteryzowani goście nie wpakują się znów na moją łódkę.

-Nie byłeś w mieście i nie wiesz co się tam dzieje. Gdyby nie ten cały Damien, nie wrócilibyśmy cało - powiedział, przechadzając się po mostku.

-Więc uratował was? W sumie to nic nowego - parsknął cicho - Mi też wmawiał, że mnie ocalił przed jakimś niebezpieczeństwem. Jak dla mnie to próbował mi po prostu podpieprzyć łódź - dodał.

-Trzymaj się - rzekł krótko na pożegnanie, po czym udał się na swoją łódź by się przespać.

wstał, było zdecydowanie po nim widać że jest wczorajszy..oczy sam zmrużały mu się do snu..ale głód nie dawał mu spokoju postanowił coś przekąsić..<Wychodzi z łodzi>

<obudził się i wyszedł zaczerpnąć świeżego powietrza szybko zauważył Roberto> Witaj, widzę że nie marnujesz czasu na sen, cała reszta śpi... razem z moim współlokatorem.

Cześć,może pójdziesz ze mną coś przekąsić..może skoczymy na rybki bo jeszcze stephen zobaczy że mu ryby znikły z beczek to będzie mieć problemy..a więc jak..? <uśmiechnął się>

nie, nie mam ochoty nic jeść <popatrzył kątem oka> nigdy z rana nie jestem głodny, zaprzyjaźniłeś się z Trokeyem?

Szczerze mówiąc za dużo z nim nie gadałem...Więc nie jest moim friend..ale mam nadzieję że lepiej was wszystkich poznam.., zawsze lepiej razem się trzymać..

nie pamiętasz jakim cudem znalazłeś się w tym samochodzie!? <powiedział patrząc się w niebo>

w sumie to nie wiem bo jak już się obudziłem drzwi przygniatały mi rękę nie wiem co by się stało gdyby mi Declan nie pomógł..a ty jak sie tu znalazłeś
<powiedział wyciągając rybę z wody>

sam nie wiem, obudziłem sie w samochodzie bez kierownicy, na dodatek znalazłem jednego trupa, który z 10 minut wcześniej do mnie strzelał <rozglądnął się szukając czegoś do jedzenia> wiesz, chyba mimo wszystko coś zjem.

czyli też nie miałeś ciekawej sytuacji,..czym sie wcześniej zajmowałeś nim tu się znalazłeś tzn.jaki masz zawód?