Dzielnica portowa

ahh <rozprostował nogi i wyszedł z kajuty statku>
o witam ponownie Mike, widzę też Stephena cześć <podając mu rękę>
co porabiacie ? <spytał z ciekawości , zauważając nadchodzącego Declana>>

Ostatnio zmieniony przez Rahamu dnia Śro 18:19, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

wstalem bardzo wczesnie. nie moglem spac, poniewaz rozmyslalem od tych wszystkim co sie wydarzylo w tak krotkim czasie. Poszedlem na spacer po porcie zeby sie rozejrzec. Gdy wrocilem zauwazylem ze niektorzy sa juz na nogach.

Stanął w wejściu do łódki Robbie'go i Mike'a, spoglądając na nich.
-Co chciał od ciebie Steph? - zapytał Mike'a, wchodząc do środka.

<gdy już się spakował wyszedł z łodzi> zauważył Declana, chciał abym przekazał że płynie na ryby, będziemy potrzebowali jedzenia. szukamy jeszcze jednej osoby, piszesz sie na to?

Ostatnio zmieniony przez Xevatov dnia Śro 18:22, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

<Podchodzi do Mike powolnym krokiem>
po co się spakowałeś Mike gdzieś wyjeżdżasz? <spoglądając na niego ze smutną miną>

-Teoretycznie mogę, ale jeśli ktoś bardzo będzie chciał zająć ostatnie miejsce to z chęcią ustąpię - odparł, siadając na pierwszym lepszym wolnym miejscu.

tak płyne na ryby, <zobaczyl johnego i bardzo szybko podszedł do niego> no cześc łysy, <po czym mocno usciskal mu reke w gescie przyjazni>

Ostatnio zmieniony przez Xevatov dnia Śro 18:26, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

-Czesc - podal mu reke -Mozemy polynac na ryby dwoma lodziamy, bedzie duzo miescja i wygodniej. Bo z checia tez bym poplynal.

-Jeśli ktoś oprócz Stephena umie sterować łodzią, to chyba jest taka możliwość - odpowiedział, patrząc na Johna - W razie czego, możesz płynąć za mnie.

wiesz, musiałbyś pogadać z trokeyem <rozglądnął się> chyba jest w łodzi.

Ostatnio zmieniony przez Xevatov dnia Śro 18:31, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

<Podchodzi do grupki>
w sumie to też chętnie bym popłynął, a pomysł z dwoma łodziami bardzo fajny <uśmiechając się>

No ja umiem sterowac lodzia... wiec jeden problem z glowy. Tylko czy mamy tyle wedek. - popatrzyl na Declana

<popatrzył na wszystkich> ugadajcie sie może z trokeyem, to on to wymyślił

-Możemy iść go zapytać - zasugerował, wstając z miejsca - Powinien się zgodzić.

idźcie, ja idę po plecak z moim sprzętem <poszedł do łodzi wziął plecak i szybko wyszedł żeby nie ominął go wypływ>