Dzielnica portowa

hmmm, John myślisz że ktoś mógł przeżyć? <popatrzyl na johna duzymi oczami>

Bylismy coraz blizej samolotu. Byly duze fale powstale na skutek upadku samolotu. Gdy podplynelismy dlizej zauwazylismy ze samolot rozbil sie na dwie czesci. - Mam nadzieje -odparl do Mike'a

Ostatnio zmieniony przez Slash dnia Śro 18:53, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

Pod wodą wciąż rozlegały się drobne eksplozje, co tworzyło duże fale. Po jakimś czasie na powierzchnie zaczęły wypływać różne przedmioty.

Paląc fajkę sterował swoją łodzią, zbliżając się co raz bardziej do samolotu. Co chwilę rozlegały się eksplozję, więc nie miał zamiaru podpływać za blisko. Po jakimś czasie zgasił silnik, przyglądając się wrakowi.

-Co robimy? - zapytał, podchodząc do Trokeya - Nie widzę na razie ciał.

-Co możemy robić? Czekamy - odparł krótko, opierając się o barierkę na łodzi. Przyglądał się dyndającemu ogonowi, który zaczynał powoli iść pod wodę.

wiele rzeczy mnie tu spotyka... i to nie miłe. <rozglądał się szukając czegoś co może przykuć jego uwagę>

Gdy skoncza sie eksploze wskakujemy do wody - powiedzial do Mike i zaczal sie rozbierac do bielizny.

Ostatnio zmieniony przez Slash dnia Śro 19:05, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

-Hej, panienki! Chcecie trochę prywatności? - krzyknął do Johna i Mike'a, widząc co robią. Jego humor jakoś nie pasował do atmosfery, jaka teraz była.

-Jak ciała zaczną wypływać z wraku my też powinniśmy skoczyć - powiedział do Trokeya, ignorując jego komentarz. Ściągnął kurtkę, po czym koszulę, rzucając je na podłogę.

<pokiwał głową i zaczął się rozbierac> hej wy tam! powinniśmy im pomóc! <krzyknal> o iles ktos zyje... <powiedział cicho i spuscil wzrok na dol>

Ostatnio zmieniony przez Xevatov dnia Śro 19:10, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

Nie zwrocil uwagi na w ogole nie smieszny zart Trokey'a. Nastepnie widzac ze ekslozje ustaly wskoczyl do wody i zanurkowal na niecale 3 m w sprawiach orientacyjnych.

<popatrzył chwilę> ta woda pewnie jest zimna... no cóż <złapał się za ptaszka i wskoczył do wody>

Po kilku minutach wraz za przedmiotami zaczęły wypływać ciała. Przed Johnem, który zanurkował jako pierwszy, pojawia się nagle jakaś zmasakrowana kobieta, której od obrażeń praktycznie zmasakrowało twarz. Natomiast Trokey i Declan trochę dalej od wraku zauważają kogoś w oddali wołającego o pomoc.

-Cholera - mruknął do siebie, po czym wskoczył do wody. Od razu zaczął płynąć w kierunku tonącego człowieka.