Dzielnica portowa

-Ciekawe co się tu stało... Widać, że miasto jest dosyć spore i bez mieszkańców jakoś tu dziwnie...

-Ogólnie jedynymi osobami, z którymi spędzam większość czasu są oni - powiedział, wskazując palcem na beczkę ryb na pomoście - Z głodu nie umrę.

-Popatrz na to z drugiej strony rzeczy które chciałeś mieć są Twoje.-uśmiechneła sie. jest okropna. wiem.

/są dwa statki tak?

-A mówiąc o jedzeniu, gdzie tu jest jakiś sklep? - pyta zmieniając za razem temat

-Stary, to wielkie miasto, świadczą o tym te wszystkie zgliszcza. Sklepów tu od cholery - odparł, wchodząc na swoją łódkę i zawieszając szmatkę na barierce - A co? Masz zamiar się wybrać do miasta?

heh, no tak, ale w tym sklepie dużo nie ma. tyko artykuły spożywcze jakieś fajki i alkohol, a łodzi tu jest dużo bo to port. - po chwili dodał. a ty masz dzieci? męża?

-ja nie mam. coś Ty.-uśmiechnęła sie.- a Ty?

-Z chęcią bym coś przekąsił, może zaprowadził byś mnie do jakiegoś pobliskiego sklepu?

Ostatnio zmieniony przez Metju dnia Śro 23:01, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

nie, nie mam ani żony, ani dziecka, ani dziewczyny, bliska mi rodzina umarła. z resztą jeszcze niedawno bardzo poświęcałem się pracy, ale ostatnio zrozumiałem że nie samą pracą człowiek żyje.

-Nie ruszam się stąd - odpowiedział krótko - Czy wierze bądź nie wierzę w te wszystkie opowieści o duchach i zjawach to jedna sprawa, ale nie mam zamiaru zapuszczać się do miasta, póki to się wszystko nie uspokoi. Jeszcze spadnie mi na łeb jakaś płonąca cegła.

-No to sam muszę iść do jakiegoś sklepu - dodał jeszcze - zaraz powinienem wrócić - obrócił się i poszedł

-Nie wiem czy tak zaraz - mruknął cicho do siebie, tak aby Matt już tego nie usłyszał. Odprowadził go wzrokiem po czym wszedł do środka swojej łodzi.

-przykro mi z powodu rodziny.-powiedziała i już nie wiedziała co ma powiedzieć.

mi tez... cóż może spadamy z łodzi Johna? bo pewnie on też chce się przespać chodźmy do nas bo ja jestem wykończony dzisiejszym dniem. - wstał rozciągnął się i popatrzył na amelie.

-jasne.-powiedziała i wstała.