Dzielnica portowa

-tak.-powiedziała i wstała. - może pójdę do sklepu i sobie wezme pare rzeczy.-powiedziała

no ja też idę już zobaczę co u Declana, Ok to cześć wszystkim.<i odchodzi w oddali>

lepiej żebyś nie szła tam sama - powiedział - wiesz, skoczę po plecak i jeżeli Robbie już wstał to zapytam czy też pójdzie, jeśli nie masz nic przeciwko? - zapytał.

-jasne ,ze nie.-uśmiechnęła się lekko.

wszedł do łodzi i popatrzył na śpiącego Robbiego - ten to ma sen - skomentował szybko - wziął plecaki - ja jestem już gotowy, to co ruszamy?

Wzięła od niego plecak.-idziemy.-powiedziała i ruszyła.

okej - powiedział po czym ruszył - od jak dawna jesteś wegetarianką? - zapytał w drodze

-od kiedy pamiętam-uśmiechnęła się. i szli i szli.

zacznij tam w sklepie ^^

Szli tak z tymi rzeczami.
-są tu jakieś inne sklepy?-zapytała bo chciałaby sie przebrać w jakieś inne ciuchy. no

heh - zaśmiał się - też chciałbym się ubrać, trzeba by było troszkę poszukać ja jeszcze nie widziałem - powiedział uśmiechając się

-nie chce chodzić w tych ciuchach są brudne-powiedziała ze smutną miną

możemy poszukać sklepu, albo możesz te rzeczy przeprać - powiedział po czym dodał - to co wracamy na łódkę czy idziemy szukać sklepu?

-wiesz jakoś nie uśmiecha mi sie chodzenie z tymi wszystkimi rzeczami.-powiedziała-może zanieśmy to na łódkę a potem poszukamy sklepu?-zapytała.-jak bede prać rzeczy to w co sie przebiore? myślisz ,ze przy stadzie facetów bede chodzić w samej bieliźnie?-zaśmiała się

haha, racja - powiedział śmiejąc się - jakoś średnio mi się chce szukać sklepu ale pójdę jak tak bardzo chcesz..

-to sama poszukam-uśmiechnęła się-chociaż nie chce mi sie samej. dobra to kogoś innego wyciągnę -uśmiechnęła się