Opuszczony magazyn [przedmieścia]

-aha.-powiedziała. bo jej sie chciało tam wejść , aha aha. - można teraz uciec.-mruknęła cicho.

Przeładowała broń i czekała

stanął przed magazynem i zaczął ogarniać go wzrokiem. Słuchał chwile rozmów innych i powiedział
-Ja mogę kryć tyły... - powiedział nie pewnie

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzał na wręczony mu pistolet ze spokojnym wyrazem twarzy. Kiwnął tylko głową i ruszył do reszty.

-Myślę, że nie będą nas więzić jak im pomożemy. Jeśli będą próbowali nam odebrać broń i wsadzić nas do celi, nie pokonają wszystkich. Mamy teraz przewagę - powiedział cicho do Amelii, stojąc koło niej i zerkając na drużynę, która przygotowywała się do ataku.

Usłyszałem, że jakiś koleś się wyrywa do pomocy spojrzałem na niego i zawołałem
- Hej ty, chcesz pomóc, to chodź - powiedziałem machając ręką, by tu przyszedł

-Potem trafia do mnie z powrotem - powiedział, dając szybko swój pistolet Robbiemu. O dziwo czuł, że mu się nie przyda. Postanowił zdać się na intuicję.

-Do mnie mówisz? - pyta sie Frank'a

-może może.-powiedziała jakos nie chciało jej sie wierzyć ze ich wypuszczą.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Niech to załatwią między sobą - powiedział do Milesa, słysząc ich niedoświadczoną drużynę - My idziemy - podsumował, ruszając wraz z towarzyszem do środka.

-Zaufaj mi - powiedział z lekkim uśmiechem, ruszając wolnym krokiem za dwoma żołnierzami, którzy już pognali do środka.

- Tak do ciebie, chodź tutaj!- ponagliłem go i spojrzałem w tył, zbyt wiele mogło się wydarzyć w każdej chwili i potrzebowałem kogoś do pomocy - Jak masz na imię?

podchodzi do Frank'a
-Mam na imię Matthrew, co chcesz? - pyta nieznajomego

-Idziemy - oświadczył, patrząc jeszcze na niebo, które było już ciemne. Ruszył zaraz za Amelią i Declanem.

Jane ruszyła za reszta