Przedmieścia

Zaraz przy mieście, sporo tu dróg prowadzących do centrum.

Ostatnio zmieniony przez Deadpool dnia Nie 1:32, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy

Przedmieścia wyglądały równie groźnie. Ulice nie były tutaj aż tak zablokowane samochodami, jednak zniszczone drogi dawały się we znaki. Na wielu ulicach powstało jakby wiele dużych kraterów, które za ciekawie nie wyglądały. Mike'owi Silva auto padło jeszcze przed wjazdem do miasta, sam nie wie jak udało mu się dojechać aż tutaj. Obudził się w samochodzie, co mogło być pocieszające, gdyby nie to, że krzesło obok miejsca kierowcy zniknęło, prawdopodobnie gdzieś wypadło, a kierownica była wyrwana i leżała w nogach Mike'a.

co sie dzieje? powiedzial cicho po czym rozglada sie i sprawdza po kieszeniach czy niczego nie zgubil, czuje ze to bedzie nie zapomniana przygoda, wychodzi z samochodu rozgladajac sie podejrzliwym wzrokiem.

Wyglądało na to, że nikogo nie było w pobliżu. Trochę aut utrudniało poruszanie, nie jednak tak jak nierówności na drodze. W wielu budynkach okna były powybijane, w powietrzu unosił się smród spalin.

wydaje sie ze cos musialo sie stac niedawno, tylko jak niedawno i co sie stalo... zaczal krzyczec zdzierajac swoje gardlo z mysla ze ktos go uslyszy i odnajdzie 'jest tu ktos?!' 'haaalo?!~'

Mike krzyczał jeszcze przez chwilę, kiedy usłyszał dźwięk tłuczonego szkła, a następnie strzały prawdopodobnie z jakiegoś karabinu. Pociski jednak nie dosięgały Mike'a, jeśli napastnik strzelał w niego. Hałas, który wywoływała broń był czymś nowym wśród mrocznej ciszy, która panowała w mieście.

pochyla sie starajac sie uciekac w prawdopodobnie przeciwna strone do strzalów, mijajac w biegu wszystkie samochody nie zwraca uwagi na nic, jest bardzo przestraszony, upewnia sie cyz ma pod reką swój scyzoryk na wypadek gdyby cos go zaskoczylo...

Strzały po pewnym czasie same ucichły, kiedy Mike zaczął uciekać. Wygląda na to, że napastnik zaprzestał ostrzału, trudno jednak było wyczuć, z którego okna padały strzały, gdyż tutejsze budynki miały po kilka pięter. Ponadto to wszystko utrudniała mgła.

usiłuje zadzwonic do swojego przyjaciela aby te przyjechal po niego i czym predzej chce opuscic to miejsce. zeby to zrobic wsiadam do obcego samochodu...

Wygląda na to, że wszystkie elektryczne urządzenia padły, co wydaje się jeszcze bardziej niepokojące. Telefon nie odbiera sygnału, a po chwili samemu włącza się radio w owym samochodzie na cały regulator, które po kilku sekundach znów się wyłącza i przestaje grać.

przestraszony wysiada czym predzej z samochody, skradajac sie staram podejsc do budynku z ktorego zostaly oddane strzaly, szukam wejscia aby wejsc do srodka.

Trudno ci określić, w którego budynku zostały oddane strzały. Wchodzisz jednak do jednego z nich, na klatkę schodową. Pukając kolejno do różnych mieszkań, nikt nie otwiera.

staram sie wywazyc dzwi, i wejsc do ktoregos z mieszkan w posuzkiwaniu, jedzenia, wody, lub pieniedzy

Drzwi od razu wypadły z zawiasów, ukazując całkowicie puste mieszkanie. W kuchni talerze były niepozmywane, gdzie zaczęło już to wszystko śmierdzieć. Wyglądało to tak, jakby mieszkańców tu nie było od miesiąca, może więcej.

hmmm, dla mnie to dziwne, ktos tu jednak przebywa a wiekszosc uciekla juz dawno, na dodatek nie wiem jak sie znalazlem w tym dziwnym miejscu, no coz pozwiedzam dalej ten budynek moze znajde 'zamachowca'. ruszyl skradajac sie po cichu i rozgladajac sie do okola, byl bardzo czujny