Autor |
Wiadomość |
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Po dłuższej chwili ciszy, w końcu widocznie zamachowcy odważyli się wejść do środka. W tym problem, że tym razem było ich trzech. Jeden z nich był to ten sam, który wpierw strzelał, lecz pozostała dwójka była nieco lepiej uzbrojona. Do ich paska były przypięte granaty, a oboje nosili ciężkie karabiny. Wolnym krokiem ruszyli wzdłuż autobusu.
|
|
Pią 20:09, 04 Kwi 2008 |
|
|
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
W tym momencie moja jedyną bronią były: pistolet i zapalniczka, która trochę ważyła. Zmartwił mnie mnogi odgłos kroków. Było ich 3 lub czterech i zapewne sie rozglądali na wszystkie strony. Wyskoczyć w tym momencie to by było samobójstwo, więc musiałem czekać, dopóki nie zaczną strzelać do lekko wychylonej opony z moją koszulą. Przestawiłem cicho pistolet z pojedynczych strzałów na seryjny, fart chciał że wziąłem półautomatyczny. Pozostało mi tylko czekać i modlić się.
|
|
Pią 20:15, 04 Kwi 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Wyłaź! - krzyknął po chwili jeden z hokeistów, wymierzając do podstawionej opony przez Franka.
-Wyłaź do cholery albo ubiję cię na miejscu! - warknął jeszcze raz pierwszy hokeista z pistoletem i po chwili oddał strzał, następnie drugi i trzeci.
|
|
Pią 20:27, 04 Kwi 2008 |
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
Czekałem, chwilę aż przestana strzelać, po czym wychyliłem sie znienacka po drugiej stronie autobusu, z wymierzoną bronią przed siebie i strzelałem do napastników zaczynając od najdalszego, do najbliższego, celując w klatkę piersiową i szyję. Nie przestawałem strzelać, dopóki nie usłyszałem stukotu mechanizmu zapadkowego, który 'mówił' cały czas [brak amunicji]
Ostatnio zmieniony przez ArAs dnia Pią 20:32, 04 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 20:31, 04 Kwi 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Pierwszy hokeista, z którym Frank zmagał się od początku był pierwszym celem. Kilka pierwszych pocisków trafiło prosto w niego, dziurawiąc go na wylot. Dwaj pozostali byli bardziej domyślni. Jeden z nich wymierzył szybko do Franka, w tym samym momencie obrywając od niego, więc również nie zdążył oddać strzału. Został jednak tylko draśnięty, więc od razu schował się za fotel, to samo zrobił trzeci.
|
|
Pią 20:35, 04 Kwi 2008 |
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
Rzuciłem w ich stronę zapalniczkę, by myśleli że rzucam granatem, a ona podczas uderzeń o podłogę wydawała podobny dźwięk. Schowałem się za siedzenie i wrzuciłem nowy magazynek do pistoletu i czekałem trochę aż oni zrobią kolejny ruch, trzymając pistolet oburącz i przyciskając lekko do twarzy.
|
|
Pią 20:39, 04 Kwi 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Trudno było stwierdzić czy dali się nabrać, gdyż nie wydali żadnego dźwięku, aż do momentu gdy jeden się wychylił z za fotela. Widocznie musiał dostrzec Franka, gdyż oddał kilka strzałów w fotel, za którym się ukrywał. Jeden pocisk przebił się przez siedzenie i zranił dłoń mechanika.
|
|
Pią 20:45, 04 Kwi 2008 |
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
Chwyciłem się za rękę i stęknąłem, ale na ból i odpoczynek mogłem sobie pozwolić po śmierci. Wychyliłem się mierząc do zapalniczki, była ona na benzynę i obok strzelców. Strzeliłem do niej i nastąpił mały wybuch i którego efektem było również podpalenie sie nogawek hokejarzy oblanych płonącą benzyną.
|
|
Pią 20:52, 04 Kwi 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Kiedy nastąpił wybuch, siła jego zwaliła jednego z hokeistów z nóg, któremu od razu zaczęły płonąć dolne kończyny. Ten w panice zaczął strzelać gdzie popadnie dziurawiąc na wylot dach autobusu i siedzenia. Wyglądało na to, że trzeci się nie wychylał.
|
|
Pią 20:56, 04 Kwi 2008 |
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
Dobiłem panikarz wstając z kryjówki i podchodząc, a miejsce , gdzie ostatnio widziałem trzeciego przestrzeliłem przez siedzenie. Schowałem się za kolejnym siedzeniem i przeładowałem broń.
|
|
Pią 20:59, 04 Kwi 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
W pewnym momencie, ostatni z napastników dosłownie wyskoczył z za siedzenia, przelatując przez oparcie jednego z foteli i sprawnym ciosem wytrącając broń Frankowi, która pojechała kilka metrów dalej. Ostatni hokeista nie miał broni, więc widocznie musiał zaryzykować takich ruch, licząc na zaskoczenie. Możliwe było, że przez wybuch ją stracił.
Chwycił następnie Franka za koszulę, rzucając go na środek autobusu.
|
|
Pią 21:02, 04 Kwi 2008 |
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
Zdezorientowany byłem tym ruchem, więc nie zdążyłem dobrze zareagować, ale będąc na ziemi już wróciła mi trzeźwość umysłu. Kopnąłem go w krocze nogą i uderzyłem w twarz, po czym zepchnąłem go z siebie.
|
|
Pią 21:10, 04 Kwi 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Przeturlał się szybko, próbując w tym czasie dosięgnąć broni, co jednak mu się nie udało, gdyż pistolet Franka leżał za daleko. Powstał szybko na nogi i wymierzył prawy sierpowy w swojego przeciwnika.
|
|
Pią 21:13, 04 Kwi 2008 |
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
Zachwiałem sie pod ciosem hokeisty, ale to było zamierzone, bo dzięki temu nabrał pewności siebie. Ukradkiem wyjąłem z kieszeni ołówek i rzuciłem się na przeciwnika całą masą uderzając go od dołu wolna ręką w brzuch, a zranioną zacisnąłem na ołówku, który wbiłem mu w plecy, powtarzając cios raz po raz.
|
|
Pią 21:18, 04 Kwi 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Mężczyzna nie zdołał się obronić. Wkrótce padł poraniony pod gradem ciosów Franka, ledwo oddychając. Wszystko było dobrze, gdyby nie jeden szczegół. Kiedy Frank już zadowolony z siebie łapał oddech, spostrzegł turlający się w autobusie granat... bez zawleczki.
|
|
Pią 21:27, 04 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|