Autor |
Wiadomość |
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
- O kurwa! - wrzasnąłem wylatując przez okno, łamiąc deski którymi było zabite i wyleciał na chodnik, skręcając sobie przy upadku kostkę
|
|
Pią 21:30, 04 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Od razu kiedy Frank wyskoczył, nastąpił wybuch w skutek którego w powietrzu znalazło się wiele desek, którymi wcześniej były zabite okna. Wszystko to zaczęło spadać na ziemię.
|
|
Pią 21:34, 04 Kwi 2008 |
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
Nie miałem już siły nawet na zasłonienie się rękoma przed deskami kilka z nich spadło na mnie. Leżałem tak w bezruchu i starałem się oddychać, patrzałem cały czas w górę z wyrazem twarzy pokazującym zdziwienie i obojętność. Patrzałem na chmury na niebie, były brudno białe i szare.
|
|
Pią 21:40, 04 Kwi 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Wkrótce wszystko się uspokoiło, a na dworze już widocznie było ciemno. Wyglądalo na to, że jest bezpiecznie.
|
|
Pią 21:46, 04 Kwi 2008 |
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
Rozglądałem się po bokach, wypatrując wroga, nie wiem ile tu byłem, kwadrans, godzinę, godziny. W końcu odważyłem się wstać, obróciłem się na bok i starałem się wstać, było mi obojętne, w tej chwili, czy jestem sam, czy ktoś tu jest. Oparłem się na ramionach i wyplułem krew zmieszana ze śliną
- Nie jest łatwo zabić Thompsona - powiedziałem cicho i zaśmiałem się, kaszląc. Przeszedłem na czworaka kilka metrów, by dojść do... czego kolwiek
|
|
Pią 21:53, 04 Kwi 2008 |
|
|
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Byli już niedaleko szpitala, z którego dziś z samego rana wyruszyli z TJem. Hokeistów nie było łatwo wytropić, ale było o tyle dobrze, że ich drużyna składała się z kilkunastu lub nawet kilkudziestu osób, a któreś z nich musiało pozostawić jakiś trop. Jednak ani on, ani TJ nie mieli zamiaru już wkraczać do akcji, postanowili wrócić do szpitala i poszukać jakichś ochotników, którzy się z nimi zabiorą. W razie gdyby nie było chętnych, musieliby przeprowadzić akcję we dwóch, co też nie było złym pomysłem. Dwóch wyszkolonych żołnierzy z pewnością nie było by tak łatwo zauważyć.
-Jesteśmy na miejscu - powiedział do TJa, widząc już w oddali szpital.
|
|
Pią 15:38, 11 Kwi 2008 |
|
|
TJ
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Podobnie jak Miles, rozmyślał nad kilkoma sprawami. Kiedy usłyszał jego słowa, podświadomie zerknął na szpital, od którego dzieliło ich zaledwie kilkadziesiąt metrów. Nic nie mówiąc, ruszył szybszym krokiem w jego kierunku.
|
|
Pią 15:45, 11 Kwi 2008 |
|
|
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Nie rozmawiając za dużo, szli przez centrum miasta, rozglądając się. Dzień był trochę mglisty, ale pogoda nie była bardzo brzydka. Jak na te warunki, było w miarę ciepło i praktycznie nie było żadnego wiatru. Miasto wyglądało bardzo spokojnie.
|
|
Pią 19:01, 11 Kwi 2008 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Działo się coś u was w porcie? Czy jak zwykle to jedyne miejsce na ziemi, gdzie tylko ryby są niebezpieczne? - zapytał Milesa, dotrzymując mu kroku. Miasto było bardzo spokojne i wydawało się nawet nieco zadbane. Nie było już tyle gruzu na ulicach i samochody nie stanowiły takiej przeszkody.
|
|
Pią 19:04, 11 Kwi 2008 |
|
|
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zmierzył lekko wzrokiem Declana, zastanawiając się przez chwilę co mu odpowiedzieć.
- Było nieco kłopotów, ale o ile mi wiadomo wszyscy żyją - wyjaśnił krótko, jakoś nie mając teraz ochoty na opowiadanie nadprzyrodzonych historyjek.
|
|
Pią 19:06, 11 Kwi 2008 |
|
|
Donnie
Gracz
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Kłopotów? - mruknął, idąc trochę z tyłu za Declanem, ale uważnie słuchając tego co mówił Miles.
|
|
Pią 19:07, 11 Kwi 2008 |
|
|
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Westchnął, widząc, że ta dwójka nie odpuści.
-W nocy zauważyliśmy w oddali mrugające światło, myśleliśmy, że ktoś wzywał pomocy. Na miejscu jednak znaleźliśmy tylko dwóch wypatroszonych mężczyzn i jednego mutanta, co też jakąś specjalną nowością nie jest - wytłumaczył, utrzymując stałe, szybkie tempo. Chciał jak najszybciej dojść na miejsce.
|
|
Pią 19:14, 11 Kwi 2008 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zmarszczył lekko czoło, analizując słowa Milesa.
-Rozpoznało któreś z was tego, który was tam zwabił? - zapytał jeszcze, wciąż dotrzymując Milesowi kroku.
|
|
Pią 19:18, 11 Kwi 2008 |
|
|
TJ
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Szedł nieco dalej od reszty, na uboczu, lecz również wytężał słuch by dosłyszeć to o czym mówił Miles. Zastanawiał się, czemu wcześniej mu tego nie powiedział.
|
|
Pią 19:20, 11 Kwi 2008 |
|
|
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Poczuł się dziwnie, tak jakby Declan wiedział coś, z czego on sam nie zdawał sobie sprawy.
-Trokey go znał, wyglądało to tak jakby mieli za sobą długie, nieudane małżeństwo. Strzelił do niego z shotguna, ale ten nie dość, że się podniósł, to jeszcze się nieźle wkurwił - odparł do Declana, rozglądając się. Byli co raz bliżej.
|
|
Pią 19:24, 11 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|