Ruiny - dawne centrum miasta

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Donnie Peake - uścisnął mu dłoń, rozsiadając się wygodnie na tyle jeepa. Spojrzał przez przednią szybę na wywróconą przyczepę od tira, która najwidoczniej skutecznie uniemożliwiła przejazd konwoju.

Parsknął, słysząc słowa Troya.
-Nie składałem podania na pieprzonego przewodnika. Możecie sobie błądzić po tym mieście ile chcecie albo lepiej podwińcie mapę z najbliższego kiosku - odparł ironicznie.

Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Możemy, Steph. My wszyscy mozemy błądzić, Ty wciąż jesteś tutaj z nami - poprawił go, pozwalając sobie na krótki, obojętny uśmiech. Czekał na komunikat by ruszyć.

Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Poprowadzić? Prawo jazdy mam od roku, bo poprzednim razem rozbijałam samochody o hydranty i latarnie na ulicach. To nie jest mądra decyzja - spojrzała na Mirę, uśmiechając się do niej pewnie pierwszy raz od dłuższego czasu.

-Zaryzykuję - powiedziała tylko, odwzajemniając uśmiech i wychodząc z hummera.
-Przesiadamy się - zakomunikowała i zamieniła się z Anną miejscami.

Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zobaczył w lusterku, jak z tyłu dziewczyny kombinowały coś przy hummerze. Anna usiadła za kierownicą, a Mira na miejscu pasażera. Gwizdnął cicho, zastanawiając się, czy ich pani kapitan dobrze przemyślała swoją decyzję.

Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Usiadła za kierownicą, sprawdzając czy dosięgnie stopami pedałów. Mimo, że była niska, nie sprawiało jej to dużo kłopotów. Zdawała sobie również sprawę, że trudno jeździ się po ulicach, gdzie na drodze co chwilę blokują Ci drogę samochody, ale co tam. Da radę.

-Troy, ruszajcie - oznajmiła w końcu przez radio, czekając aż Ci wykręcą i uda im się wyjechać z tej ulicy. Mimo, że była duża, na drodze było mnóstwo samochodów utrudniających przejazd i jeszcze ta przyczepa.

Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kiedy otrzymał rozkaz, starannie wykręcił, mimo tego, że ciężarówka za nimi była dość blisko. Kiedy już zawrócił samochód, przejechał obok reszty i wyjechał na prostą drogę.
-Gdzie teraz? - zapytał Trokeya.

-Skręć w prawo i jedź cały czas tą drogą. Powinniśmy dojechać do centrum, jeśli znowu nic nam nie wyskoczy na jezdnię - powiedział, siedząc wygodnie na fotelu, spoglądając przez szybę i bawiąc się krótkofalówką.

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Wątpię, ta droga ostatnim razem była w miarę przejezdna, więc powinno się obyć bez niespodzianek - odezwał się, siedząc z tyłu i tylko czasem zerkając na to gdzie jadą.

Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-My za wami - zakomunikował, choć wiedział, że nie było to potrzebne. I tak musieli jechać w takiej samej kolejności, bo jeśli teraz on by nie wykręcił, nikt by tego nie mógł zrobić. Ostatecznie tylko ten ostatni hummer, gdzie siedzieli żołnierze, mógłby pojechać na wstecznym. Mirrorboy wykręcił i ruszył za Troyem.

Spojrzała na mijającą ich ciężarówkę i zerknęła na Annę.
-W razie czego będziemy mogli się zamienić, nie martw się. Reszta poczeka - powiedziała do niej z uśmiechem.

Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Nie ma mowy - odwzajemniła uśmiech, po czym podjechała trochę do przewróconej przyczepy od tira, włączyła wsteczny by wycofać i ruszyła za resztą. Początek jak na razie miała dobry, oby tak dalej.

Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Oooo... Jaka ulga... To ter... Ej, co to kurwa ma być?! Gdzie oni jadą?! Beze mnie?! Wybiegłem na drogę i jedyne, co mogłem zrobić, to bezradnie patrzeć na odjeżdżający beze mnie konwój... BEZE MNIE! Sięgnąłem za pasek po krótkofalówkę...
- Co mam zrobić następnym razem, kiedy będę musiał załatwić potrzebę, ha? Oddać jeden strzał jeśli chodzi o szczanie, a dwa jeśli chodzi o sranie?
Kurwa mać...