Autor |
Wiadomość |
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ruiny - dawne centrum miasta |
|
Ostatnio zmieniony przez Deadpool dnia Nie 16:00, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Sob 1:42, 26 Sty 2008 |
|
|
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Miasto opustoszało. Kilka milionów ludzi, którzy aktualnie przebywali w tym miejscu jakby wyparowało. Co dziwniejsze, nad miastem zaczęła się unosić lekka mgła, co odrobinę zaczęło utrudniać widoczność. Wszystko działo się zbyt szybko, kiedy Declan McGrady był w drodze do swojego domu. Jeden z większych budynków, jakby bez konkretnej przyczyny, zawalił się na jego oczach, jak i wielu innych ludzi. Zaczęła się panika, jednak dalej sam Declan nic nie pamięta. Kiedy się obudził leżał pod samochodem, który by go zgniótł, gdyby nie to, że maska opierała się na niewysokim murze.
Ostatnio zmieniony przez Deadpool dnia Pią 18:56, 15 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 18:54, 15 Lut 2008 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Wyczołgał się szybko z pod samochodu, który mógł w każdej chwili na niego spaść. Rozejrzał się po mieście, które spowiła warstwa kurzu i dymu. Zaklął cicho, wstając i oglądając swój zdarty łokieć. Miasto wyglądało na wymarłe, jednak na ulicy stało mnóstwo samochodów, które tarasowały siebie nawzajem. Wpierw niepewnie, zaczął się rozglądać po okolicy, ostrożnie się poruszając.
|
|
Pią 18:58, 15 Lut 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zbierając myśli dochodzisz do wniosku, że musiałeś mieć ogromnego farta, że udało ci się to przeżyć. Co jest jednak niepokojące, to fakt, że nigdzie nie widać żadnych ciał ludzi. Czujesz się przytłoczony przez otaczające cię zgliszcza. Na ulicy jest przeraźliwie cicho, słychać tylko czasem staczające się kamienie z gór piachu.
|
|
Pią 19:01, 15 Lut 2008 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Brak żadnych ciał zaczynał go poważnie niepokoić, wyglądało to tak, jakby pozostał tu sam. Ponadto obawiał się, że wyjechanie tu żadnym samochodem nie będzie zbyt możliwe, musiał więc najlepiej wydostać się z miasta piechotą, co zajmie mu trochę czasu. Postanowił jednak zaryzykować.
-Słyszy mnie ktoś? - krzyknął, rozglądając się w około.
|
|
Pią 19:04, 15 Lut 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Krzyk odbijał się echem od budynków w okolicy, w odpowiedzi czego jakby mgła stała się bardziej uciążliwa. Utrudniało ci to jeszcze bardziej widoczność, a przez chwile mogłeś przysiąc, że nie jesteś tutaj sam, kiedy poczułeś lekki powiew wiatru po twojej prawej stronie.
|
|
Pią 19:08, 15 Lut 2008 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Stał nieruchomo, tylko obrócił głowę, by spojrzeć co koło niego przebiegło. Czuł się co raz bardziej nieswojo, więc ruszył dalej, zwiększając tempo, by jak najszybciej kogoś znaleźć, lub wydostać się z miasta. Przez chwilę błądził we mgle, niemalże biegnąc.
|
|
Pią 19:13, 15 Lut 2008 |
|
|
Deadpool
Administrator
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Roberto Modigliani szukał ucieczki w Rannoc City, teraz nawet nie pamiętał, gdzie był jego środek transportu. Leżał w ciemności, przez chwilę nic nie widząc, kiedy wkrótce dostrzegł światło na końcu tunelu. Widocznie w tym miejscu zderzyła się masa samochodów, kiedy to wszystko się zaczęło. Drzwi jednego z aut poważnie blokowały Roberto rękę, nie pozwalając mu się ruszyć. Dalej światło z końca tunelu lekko oświetlało górę innych samochodów, które na siebie powpadały.
|
|
Pią 19:19, 15 Lut 2008 |
|
|
Rahamu
Początkujący gracz
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
Ehh <westchnoł> ból przechodzący po całej ręce nie dawał mu spokoju.Ciekawość co sie stało na końcu tunelu oświetlało jego wyobrażnie że może jest tam jakiś żywy człowiek który pomoże mu wyjść z tej opresji..
|
|
Pią 19:24, 15 Lut 2008 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Czując, że jest już daleko od tego miejsca, postanowił odetchnąć. Zauważył niedaleko tunel, gdzie było wiele samochodów. Była to jednak jedna z najszybszych dróg opuszczenia miasta, postanowił spróbować swojego szczęścia i wszedł do tunelu.
|
|
Pią 19:29, 15 Lut 2008 |
|
|
Rahamu
Początkujący gracz
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
krzyczy na cały głos "Pomocy!!" przez ten krzyk gardło zaczęło go strasznie drapać i czuł przeszywający ból w ręce..Zauważa w oddali jakiegoś człowieka.Z nadzieja mimo bólu krzyczy dalej.."Pomocy!!TU!!"
|
|
Pią 19:37, 15 Lut 2008 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Idąc przez tunel usłyszał czyjś krzyk o pomoc. Szybko ruszył biegiem, starając się po głosie znaleźć tego mężczyznę. Minął się wpierw z nim, przeskakując przez dwa samochody, kiedy następnie dostrzegł, że jest przygnieciony przez drzwi.
-Cholera - mruknął, podchodząc bliżej niego, samemu ledwo się wciskając za samochód - Nie mam pojęcia jak cię wydostać - dodał widząc rękę Roberto.
|
|
Pią 19:39, 15 Lut 2008 |
|
|
Rahamu
Początkujący gracz
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
Westchnoł..Krążyły mu w głowie myśli że już tu zginie..Co zrobić? Może powinieneś rozejrzeć się tu trochę i znaleźć coś aby wydostać mnie stąd,długo nie wytrzymam. -powiedział.
Ostatnio zmieniony przez Rahamu dnia Pią 19:44, 15 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 19:44, 15 Lut 2008 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Postaram się delikatnie odjechać - odparł, gdyż nic innego nie przychodziło mu teraz do głowy. Obszedł znów samochód, wchodząc drugą stronę na miejsce kierowcy.
-Odpalaj, cholerne gówno - warknął, widząc, że samochód nie chce odpalić (dajmy, ze kluczyki są w stacyjce). Po chwili jednak silnik ruszył i delikatnie odjęchał na bok, tak by drzwi 'puściły' rękę Roberto.
|
|
Pią 19:47, 15 Lut 2008 |
|
|
Rahamu
Początkujący gracz
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
Ach..co za ulga, Bardzo ci dziękuje...Jestem twoim dłużnikiem, ale daj mi teraz trochę odpocząć i oswoić się z tą myślą że już nie jestem przygnieciony tym żelastwem. - powiedział i oparł sie o drzwi zgniecionego samochodu.
|
|
Pią 19:51, 15 Lut 2008 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|