Autor |
Wiadomość |
Mira
Złota postać
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Kiwnęła głową, jeszcze spoglądając na Troya przy hummerze i kilka metrów dalej, Annę.
-Troy i Anna, zostańcie na razie przy pojazdach - powiedziała przez radio i ruszyła do środka sklepu.
|
|
Sob 18:10, 11 Kwi 2009 |
|
|
|
|
Anna
Złota postać
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Zrozumiałam - odparła, wrzucając radio z powrotem do hummera i spoglądając na grupę ludzi, która szła do sklepu.
-Na co w zasadzie czekamy? - zapytała samą siebie.
|
|
Sob 18:11, 11 Kwi 2009 |
|
|
Sawyer
Początkujący gracz
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Ruszyłem do baru za resztą... Zgłodniałem, chętnie napiłbym się też jakiegoś dobrego trunku...
- Kolejka dla wszystkich... Na mój koszt...
Czyli w tym wypadku za darmo... Chyba wlasciciel się nie obrazi, co nie?
|
|
Sob 18:11, 11 Kwi 2009 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Ruszył za resztą, wchodząc do środka i rozglądając się po otoczeniu. Skoro mieli się wybrać gdzieś daleko poza miasto, lepiej było wyposażyć się nie tylko w broń, a również w zapasy żywności.
|
|
Sob 18:13, 11 Kwi 2009 |
|
|
Mirrorboy
Złota postać
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Pewnie namyślają się czy z nami pojechać - powiedział do Anny, opierając się o maskę hummera żołnierzy.
-Jak dla mnie nie ma nad czym się zastanawiać, ale widocznie nie wzbudzamy zaufania - dodał z lekkim uśmiechem.
|
|
Sob 18:14, 11 Kwi 2009 |
|
|
Anna
Złota postać
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Jesteśmy ich praktycznie jedyną deską ratunku, chyba, że wolą sami podróżować sobie po mieście. Nad czym się tu zastanawiać - mówiła, patrząc to na Mirrorboya, to na grupę, która już była w sklepie.
|
|
Sob 18:15, 11 Kwi 2009 |
|
|
Mirrorboy
Złota postać
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Im to powiedz - odparł na koniec, również bacznie patrząc na to co robi ich ekipa i Ci dwaj nowi.
|
|
Sob 18:16, 11 Kwi 2009 |
|
|
ArAs
Moderator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice/Pomorze
|
|
|
|
Cofnąłem się na chwilę do samochodu, po termos i dwa kubki. Wszak o suchym pysku gadać nie będę i to jeszcze o ważnych sprawach. Wszedłem do środka tuż za Mirą. W sumie całkiem fajna babka z niej, gada nawet od rzeczy, ale... Naprawdę muszę znać sytuację na zewnątrz.
- Tam - wskazałem na 'pusty' stolik. Pusty, bo nie było na nim, żadnych talerzy i tego typu rzeczy. Usiadłem tam i położyłem na stole termos i kubki.
- Dobra, to do rzeczy - wyciągnąłem mapę drogową najbliższych okolic miasta i długopis. Jak trzeba będzie to stanową wyciągnę. - Jakie miasta odwiedziliście?
|
|
Sob 18:19, 11 Kwi 2009 |
|
|
Sawyer
Początkujący gracz
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Przeszedłem się po sklepie. Otworzyłem plecak i wkładałem do niego prowiant... Na koncu sięgnąłem po 3 butelki alkoholu - whiskey, szampan i wódkę, po czym siadłem przy stoliku z Mirą i Frank'iem... Postawiłem plecak na ziemi, butelki na stole. Złapałem Whiskey, odkręciłem korek i pociągnąłem łyka... Mmmmm....MmmMMMm...
Ostatnio zmieniony przez Sawyer dnia Sob 18:23, 11 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 18:22, 11 Kwi 2009 |
|
|
Mira
Złota postać
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Usiadła obok Franka, kiedy kilka innych osób zaczęło opróżniać półki z racjami żywności.
-Wyruszyliśmy z Fort William, gdzie zebraliśmy skromną załogę. Opuszczenie miasta nie było wtedy takie łatwe, głównie ze względu na blokujące drogi samochody. Pierwszym przystankiem było Greenock, gdzie natrafiliśmy na kilku następnych ocalałych. Nie znałam dokładnie sytuacji, ale doszły mnie słuchy, że miasto opanowała jakaś sekta. Wzięliśmy kogo się dało i następnie wróciliśmy do Highlands, gdyż kończyły się już nasze zapasy. Tam postanowiliśmy odwiedzić jeszcze Rannoc City, by sprawdzić jak tutaj wygląda sytuacja - wytłumaczyła Frankowi, jeżdżąc po mapie - Z tego co wiem, cały ten teren jest objęty kwarantanną i nie ma możliwości opuszczenia go. Zbieramy więc kogo się da.
|
|
Sob 18:25, 11 Kwi 2009 |
|
|
Trokey
Stały gracz
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Przeszukując sklep, znalazł w końcu upragnione fajki za ladą. Wyglądało to jednak tak, jakby ktoś już wcześniej wpadł na ten pomysł i załadował tyle paczek różnych malboro, ile tylko się dało.
-Szlag by to - mruknął pod nosem, pakując pozostałości. Miał szczęście, że i tak było tego sporo.
|
|
Sob 18:26, 11 Kwi 2009 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zaczynał już żałować, że nie skombinował większego plecaka. Mimo, że miał naprawdę mało ubrań, to mało co z żywności mieściło się w jego bagażach. Wepchnął kilka słodyczy, gdyż głównie to tutaj było i zrobił sobie kilka hot dogów, pakując je w małe woreczki.
|
|
Sob 18:29, 11 Kwi 2009 |
|
|
Sawyer
Początkujący gracz
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Ten... Declan... Czy jak mu tam...
- Ej, jak już tam stoisz, to zrób mi ze dwa hot dogi!
Miałem powiedzieć: "Proszę", ale moje usta były już wypełnione kolejnymi mililitrami alkoholu... Cudowne uczucie...
|
|
Sob 18:30, 11 Kwi 2009 |
|
|
Somerhalder
Stały gracz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Położył mu na stole jeden z worków, gdzie były dwa zamówione hot-dogi.
-Bierz, póki jest z czego robić - rzekł do niego, z trudem zapinając swój plecak.
-Będziesz pewnie miał na to popyt - wskazał na butelkę whiskey.
|
|
Sob 18:34, 11 Kwi 2009 |
|
|
Sawyer
Początkujący gracz
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Przełknąłem. Kolega położył mi jedzonko na stole...
- Dzięki...
Rzadko dziękuję. Zajebiście rzadko - ja prawie w ogóle nie rozumiem tego słowa... Tym razem jednak wypadało to zrobić...
- Widziałeś może gdzieś w sklepie jakieś... Plecaki? Albo torby?
Wyciągnąłem jednego hot-doga i zacząłem go pałaszować... MmmMM... Prawie tak dobre, jak whiskey, ale... To jednak nie to samo...
|
|
Sob 18:37, 11 Kwi 2009 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|