Szpital w Rannoc City [centum miasta]

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wziął od Franka kluczyki, wsiadając na miejscu kierowcy i odpalając wóz.
-Niech się pospieszy - mruknął tylko pod nosem, stukając palcami w kierownicę.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate spojrzała na Franka i uniosła prawa brew nieco wyzej.
- A co z Patrickiem?

W dyżurce był magnetofon, wyciągnąłem z niego kasetę, chwyciłem ja i pobiegłem do wozu i od razu wsiadłem na tylnym siedzeniu.
- Dobra, możemy ruszać

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nic nie mowiac wsiadła do wozu i spojrzała przez szybe. Teczke połozyła na swoich kolanach

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Ma już robotę, bada te zwłoki. Ja też jestem tylko przejazdem - odparł do Kate i ruszył przed siebie, zauważając, że rzeczywiście nie będzie już takiego problemu z poruszaniem się po ulicach.

Podczas jazdy pochyliłem się do przodu i podałem Donnie'mu kasetę
- Weź puść jakąś muzykę, bo tak bez tego to szlag mnie trafi

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate odwrociła sie na chwile do tyłu i spojrzala na Franka, jednak nic nie powiedziała.

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Przez chwilę nie zrobił żadnego ruchu, wciąż rozglądając się po ulicach i jakby nie słysząc słów Franka. Po kilkunastu sekundach wziął od niego kasetę i włączył radio.

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Po kilkunastu minutach doszli do szpitala, gdzie wszystko wyglądało tak jak byli tu ostatnio. Po podłodze wciąż ciągnął się ślad krwi, co przypomniało Donnie'mu o 'trupie', którego badali on i Patrick. Zerknął wpierw na Franka, a potem na resztę dziewczyn, zastanawiając się czy ukrywać fakt, że ten może być zarażony. Postanowił jednak nie odzywać się jeszcze póki Frank sam nie podejmie decyzji, czy mówić o tym wszystkim czy nie.

Za nimi pojawiła się Jenna.-Musiałam się upewnić ,że nikt nas nie śledził.-wyjaśniła swoje spóźnienie i postanowiła iść przed siebie, od czasu do czasu spoglądała na ślady krwi.

Sorry,nie było mnie.

Milczeć, milczeć i jeszcze chwilę milczeć. Jak zacznę się odzywać, to będzie kaszanka. A jednak się odezwę.
- Wiecie co, najlepiej się rozdzielmy, na dwie grupy - zaproponowałem patrząc na ludzi przed sobą - Ja, Donnie i Patrick zajmiemy się przeszukaniem jednej części szpitala, a... Kate, Amelia i Jenna przeszukają inną część. Tak będzie szybciej i efektywniej a w razie czego to mamy radia - Niby niewinna próba pozostania w gronie 'swojaków' a powinna wystarczyć.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Trzymał się z tyłu grupy, dostrzegając, że Jenna obserwuje bacznie ślady krwi. Nic nie mówiąc, rozglądał się po reszcie. Kiedy usłyszał słowa Franka, kiwnął tylko głową, dając tym samym sygnał, że jego propozycja mu odpowiada.

-Chłopacy i Dziewczyny osobno?-uśmiechnęła się pod nosem i uniosła brew.Wzięła to jako zakład kto sobie lepiej poradzi.-Zgoda.

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-My pójdziemy do laboratorium - oświadczył, zerkając na Franka i Patricka, po czym obracając się na pięcie i ruszając korytarzem w wybranym kierunku.
-Pobierzemy Ci krew i ostatecznie stwierdzimy czy zostałeś zainfekowany - powiedział do Franka, kiedy oddalili się już od damskiej części załogi.

Ostatnio zmieniony przez Donnie dnia Sob 21:00, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz

Kate, gdy na nią spojrzałem też przytaknęła skinieniem głowy. Najwyraźniej mój pomysł nie był aż taki zły. Milczałem jeszcze chwile po tym jak się rozeszliśmy, jeżeli Patrick o coś będzie chciał spytać, to odpowiem, a do tego czasu cicho sza. Co?
- Nie lubię igieł - powiedziałem cicho i idąc z chłopakami kiwałem głową - Dobra, pobierz mi krew doktorku