Szpital w Rannoc City [centum miasta]

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Tak, ale przedtem mieszkałam w Seattle tam tez studiowałam medycyne.- powiedziała - A co Ciebie sprowadziło do tego miasta?

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Uniósł lekko brew, patrząc na nią.
-Jesteś znacznie młodsza ode mnie, pewnie dlatego cię nie znam - powiedział ze szczerym uśmiechem - Też mieszkałem w Seattle. Ale tylko kilka wspomnień mam miłych związanych z tamtym miejscem - dodał po chwili.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate podeszła do automatu z kawą, wzieła dwie, jedna dała Patrick'owi
- Seattle to bardo spokojne miasto, łatwo sie tam zaklimatyzować. A Ty gdzie teraz mieszkasz?. Przecież miasto to jedna wielka ruina.- powiedziała i usiadła na krześle

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Hmm - mruknął, myśląc nad czymś i zarazem uśmiechając się do siebie. Skierował swój wzrok z powrotem na Kate.
-Przez jakiś czas teraz przebywałem tutaj w porcie. Lubiłem morskie powietrze. Jest tam bardzo spokojnie i cicho, więc to jedno z nielicznych miejsc w tym mieście, gdzie można się zrelaksować - wyjaśnił, biorąc łyka - Nie muszę patrzeć na te zgliszcza.

Ostatnio zmieniony przez Patrick dnia Pią 23:25, 21 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- W porcie często bywałam.- uśmiechnęła się i popiła kawe
- Oby ten szpital sie nie zawalił bo to moj jedyny dach nad głową.- powiedziała i popatrzyla na Patrick'a
- Mógłbyś mnie potem zaprowadzic do tych dwoch rannych?a i jeszcze jedno. Ty i Twoi znajomi mozecie tu zostać. Zostało tu kilka pokoi mieszkalnych po innych lekarzach.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Są w sypialniach 15 i 17, na parterze - powiedział do niej, kiwając lekko głową - To solidna konstrukcja, jako, że nikt nie szykuje na razie na nas zamachu i nikt nie zna naszego położenia, nic nam nie grozi - dodał z lekkim uśmiechem - W takim razie przejdę się do sypialni. Na dziś mam dość ratowania ludzi.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Jasne.- powiedziała i dalej piła kawe

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Podszedł bliżej niej, dopijając swoją kawę i odkładając ją na ladę.
-Dobranoc - powiedział do niej cicho i ruszył wzdłuż korytarza.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Dobranoc.- powiedziała i dopiła swoją kawe. Wstała i udała sie do pokoi nr 15 i 17. Sprawdziła stan rannych. Jak narazie wszystko było dobrze. Udała sie do swojego pokoju. Weszła zapaliła światło. Usiadła na kanapie i zaczeła czytać kisażke

chodziła dalej po szpitalu.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate doczytała książke do końca. Wstała, zaparzyła sobie herbate którą po chwili wypiła. Potem wyszła z pokoju i udała się do pokoi nr 15 i 17. Podała leki itp po czym usiadła na korytarzu.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate weszła do swojego gabinetu. Zapaliła światło, posprzątała troche bo bałagn był. Wzieła jakieś teczki i wyszla na korytarz.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Patrzył na tablicę operacyjną, która już z pewnością nie funkcjonowała od dobrych kilku tygodni. Nie miał pojęcia czy ostatnie operacja zostały zrealizowane, bo trudno było mu określić, kiedy to wszystko się zaczęło. Zerknął w oddali na Kate, która szła korytarzem.
-Masz tutaj co robić? - zapytał, kiedy przechodziła obok niego.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zatrzymała się i popatrzyła na Patirck'a:
- Czytam książki, przegladam jakieś teczki.- powiedziała i połozyła papiery na parapecie. - A teraz przepraszam, ide podać leki twoim znajomym.- powiedziała i poszła

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Pokiwał lekko głową, odprowadzając ją wzrokiem. Kiedy poszła, bez słowa zaczął przeglądać co ciekawego ma w tych papierach. Praktycznie nie miał co robić przez ostatni czas, więc zaglądał gdzie tylko się dało.