Szpital w Rannoc City [centum miasta]

Otworzył powoli oczy, nie orientując się za bardzo w jakim miejscu się znalazł. Westchnął ciężko, podpierając się na łokciach i rozglądając się po sali. Przejechał delikatnie po swoim brzuchu, na którym był opatrunek.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate weszła do pokoi i podała odpowiednie leki, zapisała jeszcze cos na karcie. Po chwili wyszła z i wracała korytarzem do swojego gabinetu.

-Hej! - krzyknął, widząc jakąś kobietę na korytarzu. Spróbował wstać, ale nie było to takie łatwe, poza tym okropnie kręciło mu się w głowie.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate słyszac krzyk cofnreła sie i weszła do pokoju
- O widze że juz odzyskałes przytomność. Jak sie czujesz?
[zaraz ide]

-Okropnie - powiedział, przecierając oczy - Gdzie jest reszta? - spojrzał na nią pytająco, nie wiedząc co sądzić o nieznajomej.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wszedł w tym samym momencie do sali, gdzie leżał Declan.
-Większość jest tutaj, w szpitalu - odparł do niego, stając przy łóżku - Zostałeś postrzelony. Na szczęście pocisk nie wyrządził poważniejszych obrażeń.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Twoi znajomi sa na korytarz. Jestem Kate Hinari i pracuje tutaj. Musisz teraz odpoczywać.- powiedziała

Rozejrzał się po sali, myśląc nad czymś. Zerknął wpierw na Kate, a potem przeniósł swój wzrok na Patricka.
-Jest tutaj Amelia? - zapytał spokojnie, nie spuszczając z niego spojrzenia.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kiwnął twierdząco głową, opierając się o poręcz od łóżka.
-Jest, dotarła tutaj wraz ze mną - wyjaśnił, uśmiechając się lekko do niego.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Jakby cos to bede w gabinecie nr 19.- powiedziala i wyszła

Odetchnął cicho, opierając głowę na poduszce.
-Co się stało z wieżowcem? - zapytał po chwili, przejeżdzając ręką po włosach.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Zawalił się, w tamtym miejscu zostały tylko gruzy - powiedział wprost, patrząc na niego - Jak będziesz czegoś potrzebował, daj znać - dodał jeszcze, wychodząc z sali.

Przez dłuższy czas już nie mógł spać. Co jakiś czas podawano mu leki i antybiotyki, zdecydował więc wkrótce, że już ma dość odpoczywania. Wstał ostrożnie z łóżka, zdając sobie sprawę, że jego przyjaciele uratowali mu życie. Nie chciał teraz tego psuć przez nieostrożność. Zszedł z łóżka i wyszedł na korytarz.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Widzę, że dajesz radę już spacerować. Wygląda na to, że Patrick rzeczywiście wiedział co robi - powiedział, widząc Declana na korytarzu i podchodząc do niego.

Ostatnio zmieniony przez TJ dnia Nie 22:34, 23 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

-Jestem mu za to wdzięczny - powiedział spokojnie, rozglądając się - Szpital chyba jako jedyny ma prąd. W całym mieście praktycznie panuje ciemność.