Warsztat [centrum miasta]

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate przygryzła delikatnie dolna warge Franka a raczkami badała jego brzuch. Po jej ciele rozbiegł sie delikatny dreszcz.

Zbyt wiele nie mówiłem, bo nie było po co. Na chwilę oderwałem usta od Kate i przysunąłem głowę bliżej jej szyi
- Może zrobimy to w wygodniejszym miejscu?

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Ty chyba najlepiej znasz ten warsztat - powiedziała oplatajac sobie rece wokol szyi Frank'a

- Gdzieś w tym pomieszczeniu widziałem materac - powiedziałem patrząc w stronę przeciwległego kąta pomieszczenia. Skinąłem głową w tamtą stronę uśmiechając sie zachęcająco i razem tam poszliśmy.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kiedy dotarli do miejsce Kate usmiechneła sie i przyparła Franka delikatnie do sciany poczym popatrzyła mu w oczy i pocałowała na poczatku delikatnie a po chwili co raz bardziej zachłannie.

Ostatnio zmieniony przez Kate dnia Pon 17:57, 25 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

Podobało mi się to i nawet nie sądziłem, że ma ona taki temperament, przewróciłem Kate plecami na materac, przejechałem dłonią po jej twarzy i znów zacząłem ja całować.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Podczas pocałunkow Kate podwineła delikatnie bluzke Franka i opuszkami palcow bładziła po jego brzuchu.

Po wszystkim leżałem obok Kate i gapiłem się w sufit. Lewą ręką bawiłem się jej włosami i czułem się dużo lepiej, bardziej radośnie.

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate lezała przytulona delikatnie do Franka. Nic nie mowiła, bo co tu duzo gadac.

zaczęła chodzić po warsztacie. zrzuciła coś i narobiła wielkiego hałasu, przeklnęła(? cholera nie wiem xd) pod nosem.

Ubrany, zaledwie w spodnie, buty i koszulę siedziałem przy mapie miasta i skreśliłem z niej wieżę radiową. Teraz wiedziałem, że nie ma co liczyć na innych, trzeba liczyć na siebie. Gdy usłyszałem jakiś hałas w pomieszczeniu obok, wstałem z krzesła i poszedłem tam, by to sprawdzić. Zobaczyłem tam amelię, jak przewróciła kilka narzędzi na podłogę i trochę mnie to rozbawiło
- Nic ci nie jest?

Ostatnio zmieniony przez ArAs dnia Wto 19:45, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate kresliła cos na kartkach. Pisała, skreslała, na koncu je podarła i wyrzuciła.

zaśmiała się.-nie nie, nic mi nie jest.-podniosła narzędzie.-zrobiłam tylko hałas nimi.-uśmiechnęła się , podniosła się.-a co u Ciebie?-zapytała opierając dłonie na biodrach

- Całkiem dobrze - odpowiedziałem kiwając głową
- Dobrze, że nie jest jeszcze ciemno, to się nie zlecą potwory tutaj

-to świetnie.-uśmiechnęła się.-jest tu jakaś łazienka.-załóżmy że spała ten cały czas. rozejrzała się dookoła.