Wieżowiec [centrum miasta]

Temperatura ciała mi się podniosła, a serce zaczęło walić mocniej, gdy mówił, by wchodzić - Nie - powiedziałem cicho i nie ruszyłem sie z miejsca. W duchu przeklinałem siebie za takie głupie pomysły - Możesz mnie zastrzelić, ale powiedz jak wygląda sytuacja!

-chcieliście to teraz macie.-powiedziała i pokręciła głową. - szybko nas nie wypuszczą. tak myśle. -dodała.

włącza iPoda i wsadza słuchawki do uszu
- ehh, posłucham sobie muzyki gdy będziemy tak czekać na kolejny ruch

Jane usiadła pod ściana. Pamiętała tylko dwa ostatnie tygodnie i swoja tożsamość.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Patrzył twardo na Franka, po chwili opuszczając trochę broń.
-Odebraliśmy sygnał, że miasto jest objęte kwarantanną i że opuszczenie miasta na własną rękę jest niemożliwe - powiedział wprost - Musimy coś wyjaśnić. Wejdź na razie do celi - powiedział, licząc, że stwierdzenie 'na razie' zachęci go do tego.

-Kto chciał ten chciał - wyjaśnił, zapalając jednego papierosa - W końcu nas wypuszczą albo powiedzą jakie mają plany co do nas - powiedział spokojnie.

Przysłuchiwał się temu o czym widocznie rozmawiali TJ i Frank. Widocznie Frank sprokował go do rozmowy.

-i do tego z Tobą musiałam tu utknąć to niesamowite.-powiedziała i pokręciła głową. w sumie mogło być gorzej uśmiechnęła się lekko.

- Przeszedłem kurs medyczny, w bazie Nowa Montana, pozwólcie mi opatrzeć Mike'a - powiedziałem licząc na wyrozumiałość żołnierza - Proszę

-Współczuję ci niezmiernie - powiedział pozwalając sobie na krótki uśmiech, paląc papierosa - Nie znali nas, wrzucali jak leci.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Chcąc już coś powiedzieć, pokręcił tylko głową. Podniósł trochę wyżej karabin, nacelowując na Franka.
-Do środka - rozkazał - Teraz! - dodał głośniej.

Nie chciałem się już więcej kłócić, gdy podniósł broń i wszedłem posłusznie do celi, patrząc na Jane i ruchem ust powiedział "próbowałem".

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zamknął szybko trzecie drzwi, zamykając je na klucz tak jak resztę. Schował klucze z powrotem do kieszeni i ruszył szybkim krokiem w kierunku wyjścia.

Jane kiwneła głowa w geście ''ok''. Podkurczyła nogi a brode oparła na kolanach.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Na dworze było już ciemno. Patrzył jak Mike, który mimo że stracił dużo krwi, wciąż się jeszcze trzymał. Kiedy spostrzegł jak TJ wychodzi ze środka, powoli wstał.
-I co? - zapytał krótko.

Ostatnio zmieniony przez Miles dnia Sob 21:10, 01 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz