Wieżowiec [centrum miasta]

-mhm.-mruknęła.-wiesz może sie zdarzyć wiele dziwnych rzeczy jeszcze. ale to zostanie na pierwszym miejscu.-uśmiechnęła się lekko.-gorzej już być nie może.-stwierdziła.

Kiwnął głową, patrząc na nią ze spokojnym wyrazem twarzy.
-Wracasz jutro do portu? - zapytał ją, uważnie jej się przyglądając.

-jasne ,ze wracam-powiedziała radośnie.-nie chce tu siedziec. nie lubie tych facetów. -powiedziała.

/za jakieś 10 min idę. niestety.

Patrzył spokojnie na nią, po chwili spuszczając wzrok.
-Wierzę im - powiedział po chwili - To co się działo dzisiaj mnie przekonało. Przemyślałem to, nie wiem czy wrócę do portu - dodał chwilę później.

-słucham?-zapytała zdziwiona.-dlaczego masz niby nie wracać?-zapytała.

wraca z bardzo długiej kąpieli do sali. Kładzie się spać

-Bo wydaje mi się, że kto jak kto, ale oni wiedzą co robią - dodał jeszcze po chwili, znów patrząc na jej twarz - Nie lubię nikogo ograniczać ani trzymać na uwięzi. Sama decydujesz o swoim życiu. Trokey pewnie myśli tak samo - dodał po chwili.

-nie mam siły gadać. ide sie przespać.-powiedziała i pocałowała go w policzek. i usiadła gdzies tam na fotelu i usypiała.

/pa:*

Bez słowa, nawet nie uśmiechając się wrócił do gabinetu, siadając na swoim fotelu i zamykając po chwili oczy.

(dobranoc Smile

)

Ostatnio zmieniony przez Somerhalder dnia Sob 0:31, 08 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Jane wogle nie spała. Nie mogła. Siedziała na krześle i myślała o tym wszystkim co działo się w magazynie.

obudził się i zobaczył Jane siedzącą na fotelu. - jak się spało? - zapytał rozciągając się.

- Nie spałam.- powiedziała krótko.- Nie mogłam zasnąć.- dodała po chwili
- Mam nadzieje że Ty się wyspałeś.- uśmiechneła sie lekko

ja się wyspałem - powiedział siadając na łóżku - myślałaś nad wczorajszym dniem? - zapytał

- Tak i to całą noc. Mówiłam że jak nie zobacze to nie uwierze. Teraz zobaczyłam i już im wierze. Ale skad takie coś się wzieło.- powiedziała

nie mam zielonego pojęcia, ale teraz też im wierze, nie tylko nas to zdziwiło - powiedział mając na myśli resztę więźniów - powinnaś sie przespać - powiedział uśmiechając się