Wieżowiec [centrum miasta]

- No dobrze.- powiedziała, wstała z fotela i połozyła sie na łozku

musisz odpoczywać - dodał - proponuję zostać tutaj z tymi żołnierzami przez jakiś czas - powiedział patrząc co na ten temat ma do powiedzenia Jane.

- No sama nie wiem. Ale jak narazie to chyba najbardziej bezpieczne miejsce w tym mieście.- powiedziała patrząc na Eric'a

też mi się tak wydaję - powiedział wstając i podszedł do ubrań aby się ubrać. - martwiłem się wczoraj o ciebie - powiedział spokojnie ubierając koszulę.

Jane usmiechneła sie
- Jestem cała i zdrowa.- powiedziała i zamkneła oczy

widzę - powiedział patrząc się na Jane, po krótkiej chwili dodał - kocham cię słodziutka - i usiadł na fotelu.

-Ja Ciebie tez.- powiedziała i przekreciła sie na drugi bok

uśmiechnął się i siedział na fotelu patrząc na zasypiającą Jane.

Po chwili Jane zasneła.

Eric spostrzegł dwie kartki papieru, z jednej zrobił papierową różę - origami w palcu - powiedział do siebie a następnie na drugiej kartce napisał "z okazji dnia kobiet, wszystkiego najlepszego kochana" i położył karteczkę obok śpiącej Jane a na niej papierową różę.

Jane obudziła się. Zobaczyła rożyczke z papieru i kartke
- Jesteś kochany.- powiedziała do Erica z uśmiechem na twarzy.

a może jakiś buziak? - zapytał śmiejąc się delikatnie.

Wstała z łożka, podeszła do Erica i pocałowała go czule

no no, co prawda na tak dużo nie liczyłem ale to miłe - powiedział patrząc na Jane - musimy się zastanowić kiedy i jak się stąd zmywamy. - powiedział spokojnie. siadając na łóżku

- Hmm jakoś nie mam dziś głowy do tego.- powiedziała i usiadła sobie na łozku