Wieżowiec [centrum miasta]

Podszedłem bliżej Jane - Mogę - spytałem pokazując na jej szyję - Znam się trochę na tym, tylko obejrzę

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Powrzucałem ich dwójkami do cel - wyjaśnił, podchodząc do niego - Co z nim? - zapytał, wskazując na Mike'a.

- Okej.- powiedziała. Próbowała sobie przypomnieć coś wiecej, ale nie mogła, to najbardziej ją denerwowało.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Również spojrzał na Mike'a, który leżał w kałuży krwi.
-Długo nie pociągnie, zaraz się wykrwawi - powiedział obojętnie - Wracamy do środka.

-później bedzie gadanie ,ze teraz z Tobą romansuje.-powiedziała ironicznie.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Zostawiamy go tu? - zapytał, choć jego twarz nie za bardzo ukazywała zdziwienie. Wiedział, że Miles nie ma żadnych skrupułów ani sumienia.

popatrzył na żolnierza, po czym zakmnął oczy poddając się juz zupełnie, pogodził się z tym że nic go nie uratuje i zamknął oczy, był jeszcze przytomny.

-A chciałabyś? - zapytał, pozwalając sobie na wyraźny uśmieszek pod nosem - Kto tam będzie gadał. Wszyscy są pozamykani w swoich klatkach, a my jesteśmy tu sami, odizolowani od reszty.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ruszył do wyjścia, oglądając się przez ramię na swojego towarzysza.
-Tak, zostawiamy go tu - powiedział wprost, idąc do wejścia.

Odgarnąłem jej włosy, zasłaniające szyję i przyjrzałem się bliżej ranie - Nie ma zakażenia, pewnie użyli jakiegoś środka odurzającego - odsunąłem się i spojrzałem na jej twarz, po czym się uśmiechnąłem - Jestem Frank

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

W milczeniu przełożył karabin przez ramię i ruszył za swoim towarzyszem, spoglądając jeszcze na Mike'a, któremu nie zostało już wiele czasu.

przestał oddychac a serce przestało bic, umarł.

-jasne marze o tym , cały dzień i całą noc. nie zauważyłeś? tak naprawde to Ty jesteś tym jedynym.-powiedziała normalnie chodź żartowała. uśmiechnęła się.

-kurde mam przerąbane, każdy jest w celi z dziewczyną a ja muszę być z tobą... - mówi zasmucony

Kiedy usłyszał trzask drzwi, domyślił się, że dwaj mężczyźni ciągną tu Mike'a. Spostrzegł jednak, że są tylko oni dwaj.
-Co z Mike'iem? - krzyknął.