Wieżowiec [centrum miasta]

padam na ziemię, czuję jak lecą ze mnie litry krwi, nie mam nawet siły nic powiedziec.

-Nie! - krzyknął, widząc jak Mike obrywa od pocisków jednego z mężczyzn - Cholera! - dodał, starając się podnieść i coś zrobić.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wymierzył szybkiego buta Declanowi, trafiając go w klatkę piersiową i powalając z powrotem na ziemię.
-Leż! - powiedział twardo, następnie z powrotem wymierzając w resztę, obawiając się, że będą mieli podobne pomysły.

Ostatnio zmieniony przez TJ dnia Sob 20:14, 01 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Słysząc strzały i padającego Mike'a spojrzałem na żołnierza, który strzelał
- Przysłała was FEMA? - zapytałem trochę głośniej

-kurwa mać! on go postrzelił - przeraził się jeszcze bardziej

Doczołgała sie do Mike'a i probowała bluza zatamować krwawienie.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Jeśli ktoś jeszcze się ruszy, skończy jak wasz kolega - krzyknął do nich, nie spuszczając nikogo z oka - Jak się przekonaliście, strzelam szybciej niż wy biegacie.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Chyba zrozumieli - powiedział spokojnie, będąc praktycznie cały czas w ruchu, okrążając wszystkich, którzy byli na kolanach.

popatrzył na Jane widział ją jak przez mgłe i wydukał - to jest pieprzone piekło - po czym splunął krwią.

Po uderzeniu padł na plecy. Czuł jak zaparło mu oddech, więc starał się złapać powietrze.
-Jasna cholera, co to za jedni - powiedział cicho do siebie, patrząc na krwawiącego Mike'a, którym zajęła się już Jane.

- Cii nie mów nic.- szepneła cicho i dalej tamowała krwawienie

Zacisnął zęby, widząc jak ci dwaj szybko przejęli kontrolę i załatwili Mike'a. Mierząc każdego z nich wzrokiem, klęczał z rękami na karku, milcząc.

- Po co tu jesteście, jakie jest wasze zadanie?! - zapytałem wciąż mając dłonie położone na głowie i zamknięte oczy - Przysłała was FEMA?

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Zamknij się do cholery - podszedł do Franka, mierząc mu karabinem w głowę - Wszystkiego dowiecie się w swoim czasie. TJ! - krzyknął do kompana - Zabierz ich do środka.

-szlag by tu trafił - mruknął pod nosem