Wieżowiec z rozgłośnią radiową [centrum miasta]

Wszedłem do budynku i usłyszałem na wyższym piętrze czyjeś krzyki. Szybko zorientowałem się, że to pani doktor, to pobiegłem klatką schodową na wyższe piętro
- Ja jestem, chodź to niewiele - powiedziałem biegnąc po schodach i dobiegłem na piętro
- Witam ponownie pani doktor

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate odwrociła sie szybko i spojrzała na Frank'a. Chwile nic nie mowiła...
- Nikogo wiecej tu nie ma? - zapytała chwytajac sie za głowe

- Nie wiem, nie było mnie przez jakiś czas - wyjaśnilem odkładając karabin na krzesło i rozglądając się
- No w sumie to myślałem, że będzie powitanie typu cześć Frank, dobrze ciebie widzieć, ale trudno - wzruszyłem ramionami podchodząc do okna

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate uniosła jedna brew wyzej i usiadła na jakimś krzesle.
- Dobrze wiesz ze fajnie jest Cie widzec, nie musze tego mowic - powiedziała
- Bedziemy tu tak teraz siedziec?

- Nie, mam w warsztacie coś co robiłem dobre dziesięć dni i to samemu - wyjaśniłem by choć trochę jej zaimponować
- Mówię o przerobionej wywrotce, którą można będzie wyjechać z miasta, to istny czołg

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- No niezle - powiedziała poczym wstała i podeszła do innego okna. Załozyła rece na klatce piersiowej i spojrzała na Frank'a

- Wpadłem po trochę sprzętu radiowego i po ciebie, jeżeli będziesz chciała mi towarzyszyć, reszta pewnie się rosproszyłą po mieście, licze, że uda mi sie ich zebrać i ucieć z miasta

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Jasne ze ide - powiedziała i zaczeła po spodniach szukac gumki aby spiac włosy. Nie lubiła gdy opadały jej na twarz. W koncu ja znalazła i spieła włosy w kucyk.
- To mozemy juz isc - odparła usmiechajac sie lekko.

- Kobiety - powiedziałem cicho uśmiechając się i ruszyłem do klatki schodowej, biorąc po drodze karabin i idąc na wyższe kondygnacje budynku
- To co tak robiłaś, w wolnym czasie?

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Wiesz pokreciłam sie troche po tym budynku, poczytałam jakies ksiazki i tyle. - powiedziała i ruszyła za Frankiem.

- No tak, racja - weśliśmy razem na wyższe piętro i tam zacząłem pakowac co się dało, od głośników po radiostacje i części zamienne
- Tam mogłabyś pomóc - starałem sie trochę zachęcić panią doktor po współpracy na szerszą skalę

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate pomogła mu pakować rozne rzeczy. Kiedy zapakowali potrzebne rzeczy Kate ruszyła dalej...

- Tak jakiś męczy mnie twoja mało mówność, wszystko w porzadku? - zapytałem gdy wracaliśmy do wyjścia
- Pytam, bo sie trochę martwie o ciebie, a nie dlatego bo lubię sie wtrącać w sprawy innych - zaznaczyłem na wstępie, zanim zaczęła cos mówić

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Wszystko wporzadku. Wiesz ja poprostu mam taki styl bycia. Czasem lepiej mowic mniej nizeli wiecej...- przerwała i chwile spojrzała na Franka. Miała nadzieje ze ja zrozumie.

Pokiwałem przecząco głową i gapiłem sie przez przednia szybę, byliśmy blisko budynku
- Zatrzymaj sie, to tutaj