Znaleziono 220 wyników

-Nie mam nic przeciwko - wzruszył ramionami, po czym wyszedł z hummera, biorąc jeszcze swój plecak.
-Chyba, że pani Mira wyraża jakiś sprzeciw? - spojrzał na nią, będąc pewny, że reszta robi to samo.

-Widocznie jej się tak nie spieszy jak wam - zauważył, spoglądając na Mirę, która właśnie wyszła ze swojego hummera w swoich okularach przeciwsłonecznych.
-Dlaczego właściwie opuściłeś Rannoc City? M ...

-Nie jestem pewny czy w mniejszych miejscowościach będzie nam coś zagrażać. Jest takie prawdopodobieństwo, ale moim zdaniem dużo mniejsze niż w dużym mieście, a przecież w takich spędzamy najwięcej cz ...

Wyszedł wraz z resztą, postanawiając w końcu się przewietrzyć i trochę rozprostować nogi. Ostatnimi czasy nie odzywał się zbyt dużo i zastanawiał się czy mogło to być spowodowane brakiem kogoś do towa ...

-Mój plecak jest pełny, poza tym wcześniej już uzupełniłem zapasy. Poza tym w Fort William też są sklepy - powiedział, patrząc przez szybę na supermarket i inne pojazdy, które stały za nimi.

Kiwnął tylko głową, spoglądając przez szybę.
-W końcu. Dużo ich nie ma w tym warsztacie, a zbierają się jakby była ich cała armia - powiedział, zerkając kątem oka na Troya.

-Rozprostuję kości, ale nie będę ich przekonywał, żeby z wami jechali. To w końcu ich decyzja - odparł spokojnie do Troya, wychodząc na zewnątrz i spoglądając na Franka i Declana w oddali.

-Wątpię, ta droga ostatnim razem była w miarę przejezdna, więc powinno się obyć bez niespodzianek - odezwał się, siedząc z tyłu i tylko czasem zerkając na to gdzie jadą.

-Donnie Peake - uścisnął mu dłoń, rozsiadając się wygodnie na tyle jeepa. Spojrzał przez przednią szybę na wywróconą przyczepę od tira, która najwidoczniej skutecznie uniemożliwiła przejazd konwoju.

Zapukał w szybkę od hummera, gdzie siedzieli Trokey i Troy.
-Można się dosiąść? Chyba chrzest dołączenia do waszej ekipy nie będzie tak wyglądał, że będę musiał biec za wami? - zapytał, kiedy Troy ot ...

Odwzajemnił uśmiech, po czym ruszył w kierunku hummera Trokeya, chcąc jeszcze coś z nim uzgodnić.

Zatrzymał się na chwilę, opierając się o jeden z hummerów.
-Nie powiadamiałem go, że jesteście w mieście. Miałem zamiar to zrobić, kiedy sam tu dotrę, ale widocznie sam was wyczaił - powiedział, spog ...

-To co ostatnio nas prześladuje w tym mieście, nie jest tym samym - zaczął, uważnie patrząc na Mirę, by ta miała pewność, że mówi prawdę - Już sam fakt, że są w stanie zorganizować misterną akcję w gr ...

-Wydawało mi się, że ta młoda blondynka, choć nie jestem pewien. Zresztą, to i tak nie ma znaczenia - oświadczył, wiedząc już jakie będzie następne pytanie Miry. Spojrzał jeszcze na swoje poparzone we ...

-Owszem. Wasza ekipa miała odeskortować mnie i Patricka Casey'ego, który jednak nie dotarł. W momencie kiedy Trokey dotarł do nas, rozpoczął się zmasowany atak. Mutanci musieli tropić nas od kilku dni ...