Znaleziono 98 wyników

wraca z bardzo długiej kąpieli do sali. Kładzie się spać

wybrał miejsce w którym spędzi noc, następnie zostawił tam plecak. Ruszając w stronę pryszniców przeszył wzrokiem Miles'a który był ranny

wszedł do sali i zaczął się rozglądać, wziął kilka łyków z butelki którą cały czas trzymał

-Mam nadzieje, że nie przejdziecie do ręko dzieła bo łatwo to wyczytać z waszych min - powiedział cicho i ruszył za żołnierzami

-Nie wiem jak wy ale ja zaczynam widzieć dno w moim plecaku, więc pora wybrać sie do jakiegoś sklepu - wtrącił się do rozmowy

-Robbie chcesz całą paczkę czy jednego? Bo sądząc po zwyczajach tutejszych ludzi wszystkiego można się spodziewać - zapytał z uśmiechem

-Hoh, mój magiczny plecak nie raz jeszcze Cię zaskoczy - wsadza papierosa do ust i podpala

-Pewnie, że mam - wyciągnął paczkę i poczęstował Trokey'a następnie wziął sobie jedną

z nerwów wyciągnął flaszkę i wziął trzy duże łyki, następnie trzymając ją w reku ruszył w stronę wyjścia

-Cholera co tu się dzieje - powiedział cicho, następnie zabezpieczył pistolet i schował go

podszedł szybko do Miles'a i podniósł go
-Nic ci nie jest?

widząc, że kule nic nie robią a Miles jest w ostrych tarapatach rzucił się na stwora by go obezwładnić

zaczął strzelać w potwora, lecz seria z jego pistoletu nic nie dała. Widząc to odsunął sie do tyłu by się trochę ukryć, był bardzo przerażony

zdenerwowany zaczął celować w stronę zbliżającego się faceta

patrzy w stronę faceta z plamą na reku, jest bardzo zdenerwowany i ledwo trzyma broń w ręku