Znaleziono 36 wyników

-Trudno oszacować, ale... - przerwała na chwilę, kiedy dźwięk skrzypiącej podłogi dobiegł z innej strony i nie wydał go ani Marcus, ani Jim. Przyłożyła delikatnie palec do ust, idąc powoli dalej.

Dużym budynkiem pewnie był jakiś dawny magazyn, którego dziś już raczej nikt nie używał. Podłoga co prawda niebezpiecznie skrzypiła przy każdym kroku, ale to była ich jedyna szansa by się dostać do ra ...

-Chyba mam pomysł - odparła cicho, patrząc na jeden, dość duży, lecz zrujnowany budynek w pobliżu.
-Dostaniemy się przez tą ruderę. Po drugiej stronie tego budynku jest dziura w murze, wtedy już będz ...

Szła wolnym krokiem przed siebie, nawet nie oglądając się przez ramię czy idą za nią dwaj żołnierze. Nie chciała znów się wpakować w jakieś kłopoty, ale zarazem liczyła, że znajdzie tutaj odpowiedzi, ...

-Jak dla mnie to na razie zbyt odległy plan. Wpierw czeka nas trudniejsza część - powiedziała szeptem, powoli wychodząc z za drzewa i skradając się przy ścianie jednego z budynków. W mieście i tak był ...

Widząc już z oddali palące się latarnie w mieście, ukryła się za najbliższym drzewem, uważnie się rozglądając po najbliższych ulicach, co jednak nie było łatwe w ciemności.
-Na razie czysto - mruknęł ...

-Ratusz, o ile dobrze myślę. Zbiera się tam spora liczba tych sekciarzy, więc jak już dzisiaj odbędzie się ten rytuał i nie zdążymy odbić chłopaka wcześniej, to po nim - powiedziała, nie pozostawiając ...

Zastanowiła się nad tym przez chwilę, gdyż było to całkiem trafne pytanie.
-Jest kilka miejsc, do których mogliby go zabrać - wytłumaczyła, wciąż samemu nad tym myśląc.
-Jako, że jest obcy, będą mog ...

-Z samym wejściem do miasta nie powinno być kłopotów. Gorzej, jeśli chodzi o poruszanie się po mieście - wyjaśniła, oglądając się za siebie, czy wszyscy dotrzymyją jej kroku.
-Oni potrafiliby sami si ...

-Mimo wszystko, to nie my mamy przewagę w tej sytuacji - zauważyła spokojnie, wciąż się rozglądając.
-Kilka mil. Dotrzemy w ciągu kilkudziesięciu minut, jeśli będziemy wciąż utrzymywać takie tempo.

Wraz z resztą rozbitków podążała przez ciemne lasy, które przez ostatnie lata bardzo dobrze poznała. Poruszała się bardzo cicho, wręcz bezszelestnie, brnąc przed siebie.
-Jak będziemy w mieście, nie ...

Przekręciła oczami, widząc, że tłumaczenie tu czegokolwiek nie ma sensu. Postanowiła tylko coś zobrazować. Dotknęła palcem sztylet, wbity w drzewo.
-Jeden... - mruknęła spokojnie - Ile posiadasz bron ...

-Nas jest garstka, ich cała, dobrze zorganizowana grupa, która liczy kilkadziesiąt lub kilkaset osób. Jak już mamy coś tam zrobić, to musimy pozostać w ukryciu. W otwartej walce jesteśmy martwi - odpa ...

-Te miasto to jeden wielki chaos. Wszyscy z 'bractwa' są bardzo dobrze uzbrojeni i ich umiejętności też nie są na amatorskim poziomie. Wspominałam wam już, każdy z nich jest bardzo niebezpieczny. Potr ...

Przyjrzała się uważnie Marcusowi, wzdychając cicho.
-Ja nie mam nic do stracenia już, więc mogę spokojnie was poprowadzić. Ale uwierzcie mi, podróż do miasta to olbrzymie ryzyko. Nie zdziwiłabym się, ...