Znaleziono 355 wyników

przestał oddychac a serce przestało bic, umarł.

popatrzył na żolnierza, po czym zakmnął oczy poddając się juz zupełnie, pogodził się z tym że nic go nie uratuje i zamknął oczy, był jeszcze przytomny.

czuł że zaczynają powoli zamykac mu się powieki, próbował z tym walczyc garstka sił jaka mu została. w głowie miał obraz Jane która chciała mu pomóc.

patrzył się na żolnierza ktory stał na dachu. widział tylko jego zarys. wiedział że praktycznie topi się we własnej krwi.

patrzył na odchodzących przyjaciół, miał w sobie jednak nadzieje że wszystko będzie dobrze.

nie miał siły nic powiedziec, patrzył tylko błagalnym wzrokiem na jane.

popatrzył na Jane widział ją jak przez mgłe i wydukał - to jest pieprzone piekło - po czym splunął krwią.

padam na ziemię, czuję jak lecą ze mnie litry krwi, nie mam nawet siły nic powiedziec.

pierdolę - powiedział, i popatrzył na dwóch uzbrojonych gości - napewno nas zabiją, nie ma na co czekac, może uda mi się dobiec w stronę helikoptera, to jedyne wyjście, wymysle cos i wróce po resztę - ...

padam na kolana nic nie mowiąc przestraszony.

gdzie diabeł nie może tam babe pośle - powiedział sam do siebie i podszedł do Declana i kobiety.

kto to? kolejny mutant? - patrzył się z daleka i rozglądał po okolicy z niepokojem.

jasne że idziemy - powiedział głośno - nogi mi do dupy włażą.

jak może działac winda skoro nie ma prądu w całym mieście - powiedział zdyszany - już widze kurwa te schody...

jak zwykle, wszystko w pośpiechu - powiedział sam do siebie i przyśpieszył.